kitokno napisał:...Przy okazji spór ze strażą leśną o prawo połowu na terenie parku krajobrazowego Bory Tucholskie.Pomimo wystawionych przez PZW imiennych zezwoleń straż leśna nie pozwala na połów pod groźbą mandatu.Sporny odcinek to Brda od Woziwody do m.Piła Młyn . Wystąpiła jakaś niespójność dokumentów lub ktoś "dał plamę".Straż powołuje się na zarządzenie ze stycznia b. roku zakazujące wogóle wstępu na teren parku natomiast PZW sprzedaje imienne zezwolenia na połów prawym brzegiem rzeki- ciekawe tylko kto zapłaci mandat.Ja swój oddam prezesowi Okręgu PZW Bydgoszcz.Powiadomiono nas również ,że w/w zarządzenie (obowiązujące od 1.01.2009r) obejmuje rezerwat nad Drwęcą.
W razie problemów ze strażą leśną, gdyby koniecznie uparli się na mandat, odmawiajcie jego przyjęcia. Wtedy straż leśna sporządzi wniosek o ukaranie do Sądu grodzkiego. Na rozprawie przed Sądem nie przyznajecie się do popełnienia zarzucanego czynu i przedstawcie kartę wędkarską, opłacone składki i imienne zezwolenie. Nawet jeżeli Sąd uzna, że rację ma straż leśna i wędkowanie w parku krajobrazowym stanowi naruszenie przepisów, nie powinniście zostać skazani. Działaliście bowiem w zaufaniu do zarządcy wody, tj. okręgu PZW, który jak się domyślam, wziął od was kasę za zezwolenie, a to znaczy, że nie można wam przypisać winy za popełnienie wykroczenia. Żeby komuś wymierzyć karę za wykroczenie, konieczna jest nie tylko bezprawność czynu, ale i wina, a tej nie ma, jeśli pozostajecie w dobrej wierze. Przed Sądem w ostatnim słowie wnosicie o uniewinnienie, ewentualnie o wymierzenie kary nagany i zwolnienie od kosztów sądowych i powinno być OK.
Straż leśna może straszyć, że Sąd może wymierzyć grzywnę nawet do 5.000 zł i takie tam, ale nie ma szans, żeby ktoś dostał taką grzywę, jak ma wszystkie papiery w porządku.