TEMAT: Bobry - dobrodziejstwo czy przekleństwo...?

Niegdyś na bobra polowano dla sadła, mięsa i futra ...... i nic nie powinno się zmieniać, chociaż można by było dodać jeszcze polowanie dla sportu...
W mojej okolicy, bobry nad rzekami robią totalne spustoszenie.
Pozdrawiam.

Jak zwykle medal ma dwie strony.Znam uregulowany odcinek roztoczańskiej rzeczki gdzie bobry robią doskonałą robotę.Proste koryto powoli zmieniają w prawdziwa rzekę.Czasami wystarczy że na zakręcie wykopią dziurę w brzegu a woda sama resztę zrobi.Ale znam też miejsce gdzie bobry
poogryzały z kory prawie metrowej średnicy jodły.Myślę że korzyści przewyższają straty.Nad Sopotem mieszkańcy osłaniają drzewka plastikową siatką której bobry nie ruszaja.Jak już udało się odbudować populację bobrów to może warto się zastanowić jak z nimi żyć.

Mam podobne odczucia. Bobry były nad rzekami przed człowiekiem. I jakoś życie szło do przodu. Niestety największym wandalem jest człowiek. Piszecie że należy kontrolować populację bobra a dziwicie się a wręcz jesteście oburzeni, ze ktoś chce regulować rzeki. Ale to ta sama polityka Kalego. Kali ukraść krowę jest super ale jak Kalemu ukraść krowę to już be. Natura sama daje sobie radę. Jak będzie za dużo bobrów to ich populacja spadnie. Najgorsze jest wtedy gdy człowiek wtrąca się w naturę. Tak jest z regulacją, z MEW kami i innymi. Dajcie spokój: juz to przerabiali myśliwi - strzelelać do wszystkich drapieżników. Teraz mamy odbudowaną populację Bielika, sokół powoli się odbudowuje i jakoś zwierzyny nie brakuje. Czas zająć się kłusolami! To największa plaga! Bobry, wydry, kormorany przy tym to pikuś!!!

Przykłady absolutnie nie trafione-rzeki nie miały naturalnych wrogów i tu zgoda ingerencja człowieka równa się dewastacji.Natomiast przywrócone sztucznie gatunki ze względu na braki naturalnych regulatorów populacji muszą być mądrze kontrolowane by nie wyrządziły większych szkód niż przynoszą pożytku.Powtarzam przykład Australii i zawleczonych tam królików.

Tyle, że bobry były w Polsce zawsze. To nie jest sztucznie wprowdzonu gatunek jak jast w Australii. Nie porównuj tego. Bóbr był tu przed ludzmi. Podobnie z innymi gatunkami które wymieniłem. Najlepiej zwalić winę na bobra czy innego. Pomyślmy jak z nimi żyć a nie tępić!

Były,są i będą.Mam przykłady gdzie narobiły konkretnej roboty pozytywnej i takie gdzie trochę spieprzył"sprawę".Ale można zawsze usunąć skutki bobrzej roboty,a nie bobra.Dam poniżej fotki,na których można dostrzec dobrą inwencję tych inżynierów,jak zarówne te,na których dały czadu.Tamy zostały usunięte ręcznie-oszczędzając zwierzaka.
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/23e693620a8f4450.html

www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b5cfe924af4cfe43.html

www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2b74010a21a2d09d.html

www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5d3d55ca6582f6d9.html

Patyk po patyku do samego dna i efekt widać.Zwierzak długo nie wroci na to miejsce ze względu na zapach,ktory zostawil człowiek.
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2cdbb088c937ae41.html

www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ad8262b37b7b871.html

Dla Mietka- proszę czytaj uważnie.Napisałem "przywrócone sztucznie " a nie wprowadzone- doskonale wiem ,że bobry u nas były, zostały doszczętnie wybite i aktualnie przywrócone.Ponieważ nie ma naturalnej kontroli rozrodu -człowiek musi wziąć na siebie rolę regulatora i kropka.Jest odpowiedzialny zarówno za ich wyginięcie jak i dalsze losy.Poza tym absolutnie nie wspomniałem o tępieniu tylko o mądrej i kontrolowanej gospodarce łowieckiej, która utrzyma pogłowie w rozsądnej ilości .

...przekleństwo ale tylko u płci pięknej

W Polsce nie ma bobrów kanadyjskich tylko europejskie.
Widziałem bobra nad Parsętą kilka lat temu - na Daszewskiej.
Większość Polaków sądzi, że bobry wyżerają ryby i rozkopują wały przeciwpowodziowe.
Bóbr to ani przekleństwo, ani dobrodziejstwo. Po prostu jest. Ja je, tak samo jak kormorany, lubię! To takie piękne zwierzęta.

kwasik napisał:
Zgadza się, zwłaszcza ogolone...