Witam.
Zgadzam się całkowicie z kolegami, którzy wcześniej Panu odpowiedzieli, a poza tym…
Mi też się nie chce wierzyć w Pana niewiedzę. Chociaż jak się czyta Pana tekst, to można odnieść wrażenie, że przyleciał Pan z innej planety, przeczytał jedną broszurkę o „czystej” energii (wydaną przez lobby MEW) i robi Pan z siebie specjalistę, a przynajmniej się wymądrza. Ale wygląda mi raczej na to, że stosuje Pan jakąś prowokację, bo Pana argumenty mają co najmniej wątłe podstawy, są oderwane od rzeczywistości i krótko mówiąc nie trzymają się k... Dowodem na „nieczystą grę” może być chociażby kultura Pana wypowiedzi i niepospolity język.
Tym spokojnym i podniosłym tonem próbuje Pan nam wmówić, że białe jest czarne, a właściwie odwrotnie, że czarne jest białe.
Coś tu jest więc nie tak! Może nam Pan to wyjaśnić?... Może nam Pan sprecyzować, jaki jest cel nadrzędny Pana wystąpienia na tym forum? Ja też jestem za merytorycznym dialogiem, a nawet kłótnią na argumenty, ale żeby osiągnąć jakiś efekt końcowy, argumenty obu stron powinny być choć częściowo zbieżne. A w tym przypadku…
Mam wrażenie, że pisał Pan swoje posty w trybie „urzędowym”, czyli po prostu zza biurka, bez znajomości realiów z tzw. „terenu”. Zapraszamy nad Regę, Parsętę, Wieprzę, Słupię, Łupawę, Inę, Wołczenicę, czy Gowienicę i ich dopływy. Na pewno drastycznie zweryfikuje Pan swój pogląd w przedmiotowej kwestii… A okres letni jest do tego najlepszym czasem.
Osobiście, w miarę dobrze znam co najmniej kilkunastu właścicieli MEW z terenu środkowego i zachodniego Pomorza (a pobieżnie kilkudziesięciu) i zaręczam Panu, że w tej grupie jest niestety tylko jedna osoba w miarę świadoma ekologicznie, przestrzegająca przepisów prawa i co ważniejsze - wrażliwa na piękno naszej przyrody. Związku z tym osoba ta chętnie współpracuje z organami administracji i innymi użytkownikami rzeki, w tym z wędkarzami. A co Pan powie na fakt, iż wiele budowli piętrzacych sprzężonych z MEW nie jest wogóle udrożniona i nie ma ma przepławek,a ich właściciele rękami i nogami zapierają się przed zmianą takiego stanu rzeczy?
Tak więc „czarne owce”, o których Pan pisze, stanowią w realnym (Polskim) świecie zdecydowaną większość w „stadzie” właścicieli MEW.
Pozdrawiam