TEMAT: PZW w Sejmie

frog32 napisał:
Po pierwsze - nie tyle samo ... Po drugie - proszę poczytać rozporządzenia do ustawy dotyczące SSR, współpracy z PSR, wpółdziałania itp. Po trzecie - strażnik SSR musi spełniac wymagania określone w ustawie ... po czwarte - jest objęty ochroną prawną przysługujacą funkcjonariuszom państwowym... po piąte - warto wydawać pieniądze na zatrudnienie zawodowych strażników SSR ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski napisał:
Też tak myślę. Od kilku, lat narasta zjawisko powrotu małych "srebrnych" ryb do przymorskich rzek w styczniu. I jestem za tym, żeby eliminować je z rzek. Co ciekawe, pytałem łowców tych rybek oraz oglądałem ich zdjęcia, to nie są ryby z zarybień. Są to zdrowe ryby z naturalnego tarła, pomimo tego, jak Pan Jerzy wspomniał, trzeba je eliminować.

Rozumiem, że jest Pan, Panie Jerzy zwolennikiem współdziałających kontrolerów jeden pełnoprawny mundurowy z PSR z uprawnieniami, a drugi giermek (proszę się nie obrażać, ale tak to odbieram) z SSR. Można i tak, tylko po co? Jeśli tylko po to, aby strażnik z SSR sprawdził zawartość siatki wędkarza ... cóż, może lepiej zainteresować siatkami PSR. Ustawa, ustawą, a w praktyce ... no ale cóż. Skoro zasadne jest finansowanie zawodowych pseudo mundurowych, którzy sami niewiele mogą, a w zasadzie prawie NIC ... czas pokaże. Przecież taki strażnik z SSR nawet nie może zatrzymać kogoś do przyjazdu Policji, na dobrą sprawę wędkujący dobrowolnie poddaje się kontroli strażnikowi z SSR, bo o ile się dobrze orientuję, to strażnik SSR nie może wymusić na kontrolowanym wędkarzu okazania dokumentu tożsamości. Jedyne uzasadnienie takich tandemów widzę w ekonomii, bo zapewne taniej jest wysłać strażnika z PSR i strażnika z SSR, niż dwóch mundurowych.

Może lepiej byłoby zatrudnić więcej strażników PSR, za powiedzmy jakieś przysłowiowe minimum, ale dać im prowizję od wystawionych mandatów, np. 20%, albo 40% wartości mandatu. Wydaje mi się, że byliby znacznie skuteczniejsi niż całe hordy (przepraszam za określenie) SSR.

frog32 zapraszam do nas na pomorze aby zweryfikować wiedzę na temat Panów z "PSR" , zapoznaj się z wynikami za przeproszeniem Państwowej Straży Rybackiej, a z wynikami SSR. Przynajmniej u nas na pomorzu "PSR" jest śmiechem na sali ponieważ nawet nie znają terenu. Wędkuję dobre 20 lat i jeszcze nigdy nie spotkałem "PSR" nad wodą, "PSR" u nas pracuje od 8-15 a jedynym miejscem w którym można ich spotkać jest McDonald oraz "MAKRO" kiedy bym nie był zawsze ich tam spotykam, i to nie jest tylko moje spostrzeżenie ale wielu innych wekarzy też. A tutejsze SSR Koszalin, Białogard oraz OSA działają naprawdę prężnie i przynajniej robią wyniki a "PSR" może tylko im zazdrościć oraz się uczyć i brać przykład z jedostek społecznych , które to poświęcają własny czas, zdrowie, rodzine, pieniądze po to aby robic coś dla ogółu czyli nas wędkarzy. Dla mnie "PSR" mogłoby wogóle nie istnieć ponieważ po co wydawać pieniądze na jednostki , które nic nie robią lepiej z tych pieniędzy finansowac( mam tutaj na myśli sprzętowo i paliwowo) jednostki społeczne , które rzeczywiście coś robią i ich pracę widać. Dla wielu społeczników działanie w SSR jest przyjemnością jak i co dla niektórych stylem życia. Tak więc likwidowanie SSR według mnie jest bez sensu zupełnie , bo jak nie bedzie SSR to jak to powiedział jeden znany Pan " nie będzie nic".

zdariusz napisał:

Też tak myślę. Od kilku, lat narasta zjawisko powrotu małych "srebrnych" ryb do przymorskich rzek w styczniu. I jestem za tym, żeby eliminować je z rzek. Co ciekawe, pytałem łowców tych rybek oraz oglądałem ich zdjęcia, to nie są ryby z zarybień. Są to zdrowe ryby z naturalnego tarła, pomimo tego, jak Pan Jerzy wspomniał, trzeba je eliminować.


Skąd pewność, że nie są to ryby z zarybień ale z naturalnego tarła? Pozdrawiam.

Jerzy Kowalski napisał:
Co to za formacja- Zawodowy Społeczny Straznik Rybacki???

To, że strażnik jest społeczny wcale nie wyklucza faktu, iż musi swoją pracę w Społecznej Straży Rybackiej wykonywać bezpłatnie. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie aby strażnicy SSR byli pracownikami zatrudnionymi przez Okręg PZW lub też innego uprawnionego do rybactwa. W życiu niestety tak bywa, że aby móc czegokolwiek wymagać należy za to najpierw przyzwoicie zapłacić. Pozdrawiam.

lorenc napisał:
To jest jedno z bardzo istotnych, podstawowych nieporozumień.

To straż (SSR) jest społeczna, a nie strażnik. Straż społeczna to znaczy nie-państwowa. Czyli, w zgodzie z ustawą, samorządowa (jeśli powołana przez powiat), albo prywatna (powołana przez stowarzyszenie, użytkownika rybackiego itp.). Ustawa nie róznicuje między SSR, więc musi przyjąć minimalny dopuszczalny zakres uprawnień. Nie może być prywatnej policji ...

Natomiast wracając do strażnika. To nie jest społeczny strażnik rybacki, tylko strażnik społecznej strazy rybackiej. Jeśli SSR zostanie powołana (za zgodą władz powiatu) przez użytkownika rybackiego, który jest osobą fizyczną, a który ma prawo powołania SSR, to ma on stanąc na rozstaju dróg i szukac ochotników? Nie. Po prostu zatrudnionych pracowników wyposaża w uprawnienia SSR, albo zatrudnia strażników SSR, zatrudnia komendanta, a ta SSR nawiązuje wspólpracę z PSR, zgodnie z ustawą.

Strażnicy SSR mogą być ochotnikami, temu również nic nie stoi na przeszkodzie. Niejednokrotnie taka ochotnicza SSR ma bardzo dobre efekty pracy, jeśli jest dobrze zorganizowana i skłąda się z bardzo oddanych strażników, ale o wiele częściej kilkuosobowa SSR, składajaca się z zatrudnionych strażników, dla których jest to codzienna praca, ma o wiele lepsze wyniki niż część ochotnicza SSR, składająca się z kilkuset strażników "tytularnych"...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

No zapewne Ty jak sie kolego urodziles to tez odrazu miales 150 cm , jak ryba w morzu moze skarlowaciec?? Z tego co wiem i czytalem ryby karlowacieja w zaleznosci od otoczenia i wielkosci zbiornika w jakim wystepuja . a trudno u nas znalesc wiekszy zbiornik wodny niz BALTYK, w ktorym ryba nie moze skarlowaciec... (mowie o dzikich rybach , nie o wynalazkach wpuszczanych przez pzw). I Jak bys sie orietowal Troc oraz Losos tra sie co 3 lata , czyli w tym roku moga wchodzic same 50 -60 cm osobniki a w nastepnym same 70 -90 cm...

frog32 napisał:
Pozwolę sobie na uwagę, że podobnie jak dzieje się to powszechnie w Polsce, użył Pan argumentacji jakiejś takiej "pańszczyźnianej" i "anarchistycznej" ...

Zaczynając od końca - "prowizyjny" system "motywacyjny" dla wystawiajacych mandaty jest sprzeczny z podstawami jakiejkolwiek praworządności ... Natomiast budżetowych nakładów na powiększenie liczebności i wyposażenia PSR nie należy się spodziewać ... Nie mogą tego sfinansować też użytkownicy rybaccy, bo PSR ma również kotrolować wykonywanie ustawy przez ... użytkowników rybackich ...

Tu jest właśnie cały zakres możliwości, jakie daje ustawa użytkownikom rybackim. Taka SSR, powołana za zgodą władz powiatowych, ma współdziałać z PSR i wtedy może zwiększać możliwości operacyjne PSR. Przyjmijmy, że na pewnym terenie jest czterech strażników PSR, mają jeden samochód, łódź, itp. Ale na tym samym terenie działa SSR, majaca dwunastu strazników, dwa samochody, kilka łodzi, itp. Sam PSR może wystawić jeden patrol, maksymalnie dwa, a współpracując z SSR może wystawić cztery patrole, dobrze wyposażone ... do tego może zaangażować współpracę z policją, czy z innymi służbami ...

Jeśli PSR pracuje na własną rękę to pracuje od 8 do 16, jak to niektórzy piszą. Ale jeśli użytkownicy rybaccy poważnie podchodzą do ochrony, do działania SSR, to wtedy wspólne akcje SSR i PSR mają miejsce o róznych porach dnia i nocy ... Wtedy SSR (zawodowa, powołana przez uzytkownika rybackiego) w jakimś sensie "wystawia" kłusowników PSR, prowadząc działania "śledcze", a PSR wkracza w celu zatrzymania kłusowników. Tego rodzaju działania i doświadczenia są od lat praktykowane i przynoszą efekty.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski