Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: PZW w Sejmie

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/03 18:37 #102413

  • the_animal
  • the_animal Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 135
  • Podziękowań: 23
Skubanie kasy z zezwolenia zaczyna się już w kole, gdzie za pieniądze np 300 osób 20stu jeździ sobie na zawody. Potem zarząd koła robi sobie jeszcze ekstra zawody dla zarządu . co chwilę walne zebranie, gdzie cos do popicia i coś do gryzienia musi być. Na koniec poprzyznają jeszcze między sobą brązowe , srebrne i złote odznaki i śmigaja nad wodę z trzema wędkami myśląc, że już im wszystko wolno... to koło - a wyzej ? :woohoo:
Za tę wiadomość podziękował(a): lorenc

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/03 19:17 #102418

  • wędkomaniak
  • wędkomaniak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 563
  • Podziękowań: 155
z 300 osób koło ma około 6 tysięcy zł na rok działalności. z tego musi opłacić czynsze za siedzibę (o ile taką koło posiada) abonament za telefon i inne media. Jedyną osobą w kole otrzymującą diety (czytaj pieniądze) jest skarbnik prowadzący sprzedaż zezwoleń i całą księgowość koła i to nie wszędzie, a jeżeli już, to przy tej liczbie członków będzie to około 1500 zł rocznie (125 zł miesięcznie) z tej kasiory musi mu wystarczyć na paliwo zużyte podczas wyjazdów do okręgu, ponieważ w naszym kole nie dostaje na to delegacji. Kwoty te można łatwo wyliczyć ponieważ wszędzie obowiązują te same przepisy.
Odlicz teraz kolego te stałe koszty ponoszone przez koło i obliczysz ile pozostaje na sport i resztę. Znam przypadek koła w którym pieniądze wypracowane ze sprzedaży składek należne kołom nie wystarczają na pokrycie opłat stałych.
Niestety ale wiedza 99% polskich wędkarzy na temat podziału naszych składek jest zerowa i stąd biorą się komentarze na temat skubania kasy w kołach.
nie wykluczam przypadków ludzkiej nieuczciwiości, gdzie może dochodzić do nadużyć. Jednak na poziomie koła, przy tak niewielkich kwotach można to łatwo wyłapać.
Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu www.1479.pzw.org.pl
Ostatnio zmieniany: 2013/02/03 19:24 przez wędkomaniak.
Za tę wiadomość podziękował(a): zamki, Cezar

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/03 19:24 #102419

  • Alek_Art.
  • Alek_Art. Avatar
  • Online
  • Użytkownik
  • Posty: 340
  • Podziękowań: 328
Koło ma do dyspozycji 1/10 wpływów ze składek? Wtedy by się zgadzało to, co Pan napisał, bo 300 * około 200 zł to jest około 60 000 zł.

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/03 19:41 #102423

  • wędkomaniak
  • wędkomaniak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 563
  • Podziękowań: 155
postaram się to z grubsza wyjaśnić na podstawie swojego okręgu.
nasza opłata za roczne zezwolenie składa się ze składki podstawowej i okręgowej
w tym roku w całej Polsce składka podstawowa wynosi 66 zł (tyle płaca wszyscy nie posiadający ulg) lub 33 zł ulgowa (emeryci, renciści, odznaczeni srebrnymi i złotymi odznakami PZW…)
z tej kwoty
10% jest przekazywane do Zarządu Głównego PZW
50% jest przekazywane do Okręgu
2 % na młodzież (do okręgu)
38% zostaje w kołach i stanowi podstawę związkowej egzystencji wnoszących opłatę.

opłata za wody nizinne lub górskie (164 zł), nazywana składką okręgową w całości trafia do okręgu i powinna być (teoretycznie) przeznaczona na zagospodarowanie i ochronę wód okręgu.

średnio z wędkarza płacącego pełną opłatę pozostaje w kole około 25 zł z 230 zł wnoszone przez niego za roczne pozwolenie. Kwota dla koła będzie o połowę mniejsza w przypadku opłat wnoszonych przez emerytów i rencistów, dlatego można przyjąć, że średnio od jednego członka w kole pozostaje 20 zł do rocznego budżetu.

dodatkowo budżet koła zasilają pieniądze uzyskane z wpisowego (25 zł od nowo przyjmowanych) i pieniądze za egzamin na kartę (o ile są pobierane)
Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu www.1479.pzw.org.pl
Ostatnio zmieniany: 2013/02/03 19:41 przez wędkomaniak.

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/03 19:53 #102426

  • Alek_Art.
  • Alek_Art. Avatar
  • Online
  • Użytkownik
  • Posty: 340
  • Podziękowań: 328
Aha, teraz już nie mam pytań :) Dziękuję za wyjaśnienie.

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/03 23:59 #102457

venom napisał:
Jurku teoretycznie masz rację...
Dlaczego teoretycznie??
Otóż znacznie więcej jest łowionych "małych srebrniaczków" a te "małe kelty" to i tak ryby w granicach 50+
Nie mam w tej chwili czasu na odszukiwanie wyników badań naszych bliższych i dalszych sąsiadów z których wynika dość jasno że ryby u nas uważane za szkodliwe, w pierwszy roku trzymają się ujść rzek i wpływają do nich dość daleko czasem, bynajmniej nie po to by odbywac tarło...
Podobne wędrówki odbywają tez i duże dorosłe ryby gdy dobrze powieje.
Zezwolenie rybakom na odławianie takich wyrośniętych smoltów po 35cm to zwykłe zatykanie dziury w ich portfelu. Równie dobrze można by je przetrzymać kolejny rok w stawach i puścić od razu do sklepu...
Jakoś przy ustanawianiu tego smiesznego dla mnie wymiaru ochronnego brakuje mi jakos wyników badań wieku ryb... Takiego naprawdę obiektywnego na dużej grupie (przy skali odłowów rybackich chyba nie ma z tym problemu??), czy są to naprawdę ryby które mają wiek w którym osiągnęły dojrzałośc do tarła i te swoje dwa trzy lata pływały i żerowały w morzu, a nie własnie takie jednoroczne smolty (chodzi mi o ryby z zeszłorocznych lub nawet te duże z tegorocznych).
W czsach gdy po zarybieniu Drwęcy smoltem wolno było łowić, nieraz trafiały się takie w granicach 27-30cm "wpuszczaki" - sądzisz że jesienią nie miały juz tych magicznych 35??
W majestacie prawa moga dostać w łeb bo są "wymiarowe"

Drogi Marianie,

"Na szybko" znalazłem niedawny artykuł, bardzo obszernie opisujący zagadnienie, opublikowany przez prof. Bartla na podstawie badań "terenowych", więc raczej "praktycznych" ;) .... Jak ja "kocham" to dziwaczne "wartościowanie" polskie, przez podział na "praltyczne" i "teoretyczne" ... przy czym za " dowód praktyczności" bierze się opis kazuistyki, na podstawie indywidualnych spostrzeżeń, wspierany stwierdzeniem "a bo ja widziałem" ... ;)
Artykuł (abstrakt) można znaleźć tutaj: www.degruyter.com/view/j/aopf.2010.18.is...10086-010-0026-8.xml i z łącza jest dostępna pełna wersja w pdf.

Nie chcę wdawać się w rozważania na temat migracji, rozkładów populacyjnych, wartości itp., ale odnoszę wrażenie, że wprowadzaniem takich zagadnień wprowadza się rodzaj "kwadratury koła", w którą wpuszczają się "praktyczni obserwatorzy", oraz w związku z tym próbują "wpuszczać" wszystkich innych ...

W dodatku nie bardzo rozumiem, czy mowa o rybach "zamykających cykl rozrodczy", o rybach dzikich, czy też o "wpuszczakach", co do których warto zastanowić się jaki ma być cel tego wpuszczania ... ;-)

Na koniec - zarówno zmiana wymiaru ochronnego w wodach srodlądowych jak i okresu ochronnego wymagałaby zmiany rozporządzenia. Moim zdaniem większą wartość miałaby zmiana, która wydłużałaby okres ochrony do końca lutego.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
Za tę wiadomość podziękował(a): karolzch

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/04 00:15 #102459

.
Ostatnio zmieniany: 2013/02/04 00:21 przez Jerzy Kowalski.

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/04 00:19 #102460

Artur Furdyna napisał:
Kolejna kwestia to sprawa SSR. Z całym szacunkiem, ale z niektórych wypowiedzi wnoszę dużą wiedzę teoretyczną, ale mało praktyki.
Prawda jest taka, że wyłączając takie rejony jak Pomorze, znaczna część "strażników" jest delikatnie mówiąc mało skuteczna, a jedyną motywacją jest bezpłatne zezwolenie na wędkowanie na wodach okręgu....
Kolejny problem, to kwestia możliwości samodzielnego działania.
Z całym szacunkiem Panie Jerzy, ale współpraca z PSR to w większości przypadków fikcja. Poza kilkoma regionami służba ta jest mało efektywna. SSR, tu zgadzam się z kolegami, że w naszym regionie jest inaczej, nie przejawia chęci realnego ograniczenia kłusownictwa, podobnie zresztą jak PSR.
Stąd wniosek o likwidację SSR w dotychczasowej formie i stworzenie skutecznej służby z odpowiednimi kompetencjami, gdzie komendanci z odpowiednimi kompetencjami, weryfikowani corocznym egzaminem, pracowali by w systemie powiatowym. Zasięg powiatowy, z możliwością zawierania porozumień z sąsiednimi powiatami,w uzasadnionych przypadkach, to maksymalny zasięg skutecznej reakcji. Identyczna powinna być organizacja PSR, jeśli ta służba w ogóle ma mieć sens bytu.
Dodatkowo wniesiemy o doposażenie w identyczne kompetencje wszystkie służby, jak SG, SL i SM.
Dzisiejsza formuła zakłamuje realne efekty pracy PSR......spijają miód z pracy innych w wielu przypadkach......

Szanowny Panie Arturze,

W ostatnim zdaniu zawarł Pan bodaj najbardziej istotną kwestię w całości rozważań. Otóż, jeśli skutecznosci działania będzie przeszkadzała swoista "zawiść" o to, że "my się napracujemy, a "oni" spiją miód z naszej pracy" to nie ma o czym gadać ... Takie zapewnienie komuś innemu "spijania miodu" jest jednym z najważniejszych "motywatorów" do wykonywanie przez niego tych czynności, na których nam zależy ... O to własnie chodzi w tym, co napisałem na podstawie doświadczeń praktycznych (znów ta umiłowana "formuła" - jak komuś coś nie wychodzi, to życzliwie podpowiadających lekceważy się określeniem, ze pisze "teoretycznie"), opartych na zasadach dobrze przemyślanych założeń.

Jeśli nam zależałoby na tym, żeby i efekty i chwała i zasługi spływały wyłącznie na nas, to zostaniemy z tym całym "bałaganem" sami .... zupełnie sami ... I jeśli będziemy od innych tylko się domagać, to możemy sobie dzwonić ... w rynnę dwa razy i w parapet trzy ... bo będą pracować od 8 do 15, i to w sposób, jaki sobie sami zaplanują ... i w razie sygnałów akurat będą "bardzo zajęci" ...

Natomiast jeśli tacy nieliczni strażnicy PSR, którym na prawdę trudno uzyskać efekty, dostaną jedną ... drugą ... trzecią sprawę przygotowaną, "wystawioną", przyjadą "na gotowe" i zgarną kłusowników (do czego mają uprawnienia w odróznieniu od SSR), zapiszą sobie to jako zasługę, dostaną nagrody, awanse, to będą reagować ... a jeszcze jeśli do tego użytkownik rybacki stanie obok oskarżyciela publicznego jako oskarżyciel posiłkowy, skutecznie doiprowadzi do skazania kłusowników (bo oskarzyciel publiczny zazwyczaj nie zna się na tym na tyle i nie jest zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy na rzecz uzytkownika rybackiego tylko na rzecz SP i to w minimalnym, bezpiecznym zakresie, bo lubi pewne zwycięstwa, a nie ryzykowanie przegranej) i potem wystąpi do wojewody jako nadzorującego PSR z podziękowaniem dla strażników, to efekt zostanie osiągnięty.

Bo nam chodzi o to, żeby ograniczać kłusownictwo, żeby chronić łowiska, a nie o to, zeby spierać się o zasługi, bo wtedy wśród sporów umyka meritum.

Tylko podmiotem, który występuje o wspólpracę z PSR powinien być uzytkownik rybacki, a nie, z całym, wielkim szacunkiem, "partyzanci" bez tego, niezbędnego zaplecza ... Bo jak "partyzanci" nawet do czegoś doprowadzą, napracują się razem z PSR, a potem nie dostaną wsparcia ze strony użytkownika rybackiego i zostaną z tym "galimatiasem" sami, zazwyczaj wtedy przegrają sprawę przed sądem, to i jednym i drugim "ręce opadną" ...

Dobra wspólpraca z PSR (policją itp.) stwarza też zupełnie inne warunki bezpieczeństwa osobistego dla strażników SSR, zmniejsza ryzyko podejmowania interwencji, o czym pisał wcześniej frog32.

Wszystko warto przeprowadzać "z głową" ... a nie tylko "praktycznie" ... ;)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/04 00:32 #102462

wędkomaniak napisał:
postaram się to z grubsza wyjaśnić na podstawie swojego okręgu.
nasza opłata za roczne zezwolenie składa się ze składki podstawowej i okręgowej
(...).

opłata za wody nizinne lub górskie (164 zł), nazywana składką okręgową w całości trafia do okręgu i powinna być (teoretycznie) przeznaczona na zagospodarowanie i ochronę wód okręgu.

Szanowny Panie Wiesławie,

Bardzo dziękuję Panu za opisanie podziału składek. Natomiast do tych dwóch fragmentów chciałbym sie odnieść, bo utrwalają one wśród wędkarzy pewne nietrafne wyobrażenia.

Otóż, składka jest składką, a nie opłatą "za roczne zezwolenie". Członkowie PZW otrzymują zezwolenie na amatorski połów ryb nieodpłatnie, z tytułu łowienia "u siebie", jeśli tworzą wspólnie tego zbiorowego uzytkownika rybackiego, jakim jest okręg PZW. Natomiast składki są wpłatami na wspólne prowadzenie działalności stowarzyszenia.

To istotne rozróżnienie, bo składki są zwolnione z opodatkowania, natomiast opłaty za zezwolenie podlegają opodatkowaniu VAT i jako takie musiałyby być pomniejszone o te prawie 20% odprowadzane do "fiskusa".

Rozpowszechnione, choć niewłaściwe, przekonanie o tym, ze wnoszac składki do stowarzyszenia wpłaca się opłatę za zezwolenie w myśl Ustawy o rybactwie śródlądowym jest niebezpieczne dla naszych własnych pieniędzy.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp: PZW w Sejmie 2013/02/04 07:33 #102465

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2471
  • Podziękowań: 1014
Jerzy Kowalski napisał:
(...)

"Na szybko" znalazłem niedawny artykuł, bardzo obszernie opisujący zagadnienie, opublikowany przez prof. Bartla na podstawie badań "terenowych", więc raczej "praktycznych" ;)(...)
Artykuł (abstrakt) można znaleźć tutaj: www.degruyter.com/view/j/aopf.2010.18.is...10086-010-0026-8.xml i z łącza jest dostępna pełna wersja w pdf.

Nie chcę wdawać się w rozważania na temat migracji, rozkładów populacyjnych, wartości itp., ale odnoszę wrażenie, że wprowadzaniem takich zagadnień wprowadza się rodzaj "kwadratury koła", w którą wpuszczają się "praktyczni obserwatorzy", oraz w związku z tym próbują "wpuszczać" wszystkich innych ...

W dodatku nie bardzo rozumiem, czy mowa o rybach "zamykających cykl rozrodczy", o rybach dzikich, czy też o "wpuszczakach", co do których warto zastanowić się jaki ma być cel tego wpuszczania ... ;-)

Na koniec - zarówno zmiana wymiaru ochronnego w wodach srodlądowych jak i okresu ochronnego wymagałaby zmiany rozporządzenia. Moim zdaniem większą wartość miałaby zmiana, która wydłużałaby okres ochrony do końca lutego.

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

nie za bardzo rozumiem czemu ma służyć wstawianie przez Pana artykułu o migracji troci wiślanej na podstawie materiału z lat 70.?
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.082 seconds