TEMAT: Ile jest warte rękodzieło? (wydzielone z "Wobki Grocholi")

Hobby dla mnie to dążenie do ideału i przyjemne spędzanie czasu to sposób na spędzenie życia miło i kulturalnie

jaka przynęta taki stosunek do hobby
nikogo nie namawiam do kupna woblerów po 50 zł
ale prosze o zastanowienie sie nad odsprzedażą za bezcen przynęt którym ktoś poświęcił duuużo swojego czasu


zawsze można łowić na gumy po 1.5 zł

na koniec dodam że jeżeli mam wydać 20 kilka zł za firmowy wobler z megaprodukcji polskiej czy fińskiej firmy to zdecydowanie wole wybrać hand made w podobnej cenie

Witam,dostałem kiedys program produkcji woblerow z pianki z oferta cenowa i co wy na to .Patrz załacznik . Pozdrawiam

Niech każdy łowi na co chce.Jeśli chodzi o trocie,przynęta nie jest aż tak ważna.Spotkałem nad rzeką w tym sezonie grupkę wędkarzy którzy na końcach zestawu mieli "najlepsze" handmade znane w całym kraju.Nie wspominając o wędkach z pracowni i topowych kołowrotkach shimano.
Narzekali że niema ryb,ale to ja w plecaku miałem srebrny komplet wyjęty na blaszkę za 5,99.
Także jeśli jest ryba w rzece to znajomość wody i miejsc w których notorycznie ustawiają się ryby jest najważniejsza.
Pozdrawiam

Marcin Wojtczak napisał:
Chciałbym napisać, że jesteś śmieszny, pytanie tylko po co?
Rozumiem, że mięsiarz uzbrojony w najnowszy i najdroższy sprzęt, z zapiętym wobasem za 200 zeta, czyszczący ciurki z kropków, ma odpowiedni stosunek do hobby, a kolega, który zakupił wędkę i kołowrotek za 150 zł i podpiął do tego jiga lub wobka za 10 zł to kloszard, który nie powinien tego co robi utożsamiać z wędkarskim hobby???

Lepiej pomyśl co napisałeś i zmoderuj te swoje sformułowanie, puki mało osób to przeczytało!!!

fishunter napisał:
bardzo trafna kalkulacja , kiedyś sprzedawałem hurtowo Wabixy po 5,5 zł
około 17 lat temu ( w pudełku z kotwiczkami )

to są koszty woblerów z pianki poliuretanowej przy założeniu że sie posiada formy!

tylko że trzeba jeszcze wiedzieć jak je zrobić))
zanim sie uzyska doświadczenie i wiedze na ten temat dołożymy do tej kalkulacji ładnych pare tysięcy i kilkaset godzin własnej pracy
no można jeszcze zlecić wykonanie form w cnc za ileś tam set zł zapewniam że nie będzie sie z 1 zamówionej foremki zadowolonym

to jest kalkulacja przy założeniu że sie wykonuje powiedzmy wiecej niż 1000-2000 szt. miesięcznie
jeżeli 10 krotnie mniej to i cena wytworzenia wobka wzrośnie do około 7-8 zł ( a gdzie jakiś zarobek )

---

sprzedajemy wobka do hurtowni nasza cena to powiedzmy 5,5 zł ( 2 zł chciało by sie na szt. zarobić ) hurtownia narzuca swoją marżę 30-40 %
sklepy kupują w hurtowni po 8-9 zł dokładają marżę i mamy cenę 14-16 zł
ze wszystkim tak jest
a rynek przynęt jest już meganasycony i następne zpartię woblerów to może uda sie nam sprzedać po roku


a w tej kalkulacji brak jest kosztów pracy !! i podatku

a ciekawi mnie jaka była propozycja nr. 1

uvex napisał:
porównujemy podejście do swojego hobby
jak pisałem dla mnie to miłe spędzenie czasu i dążenie do ideału
czyszczenie strumyków z ryb obojętnie jakim drogim czy tanim sprzętem jest debilizmem i nie widze tu żadnego powiazania z głównym tematem rozmowy
każdy łowi na to co lubi . jeszcze raz napisze nikogo nie namawiam do kupna drogich przynęt. nikogo też nie piętnuje używanie gumek po 1.5 zł

proszę tylko o uszanowanie czyjejś pracy i zastanowienie się nad sprzedażą woblerów totalnie poniżej wszelkich kosztów

Jeżeli decydujesz się ze ma to być jedyne żródło dochodu to już trzeba liczyć się z potężnymi wydatkami na oprzyrządowanie warsztatu. Jeżeli to ma być jako dodatkowe zajęcie tzw.Hand Made to mnie wykonanie formy kosztuje grosze.Po co męczyć się z ustawianiem wobka, kupuje wobka dobrej firmy, strugam na wzor i wykonuje z tego wzoru forme a rozmieszczenie obciazenia załatwia pan retgen.Taka jest prawda o Hand Made. Nikt mi nie zarzuci ze to "plagiat". bo mozna zmienic tylko ster na dluzszy , krotszy kilka mm i juz nie jest to takie same,albo stelaz zrobic z grubszego drutu. Moze byc podobne , ale nie jest to samo,.Napisalem to tak jak mozna robic wobki idąc na skroty.
Tylko prosze nie pomyslec ze jak tak robie, podałem taki przykład.

Marcin Wojtczak napisał:
Ok kolego @Marcin Wojtczak rozwiń proszę tą część wypowiedzi i będzie już wszystko jasne.
Od siebie dodam, iż wędkarstwo dla mnie to forma relaksu i ucieczka od codzienności. I nie rozumiem jak przynęta może mieć wpływ na to czy odpocząłem czy nie.

uvex napisał:
Kolego, Marcin pisał o hobby jakim jest wędkarstwo, a to nie tylko pójście na ryby, to cały rytuał przygotowanie się do tego, własnoręcznego tworzenia przynęt, na które łowisz ryby, nie zrozumiesz jak nie spróbujesz. Spytaj muszkarzy co dla nich znaczy kręcenie much, spędzanie godzin przy imadełku. Nie ogarniasz tematu, a może nie chcesz go ogarnąć, szkoda, wiele tracisz.

Dla przykładu to rozmowa ateisty z wierzącym, jak ktoś nie chce uwierzyć to nic nie poradzisz, choćbyś się bardzo starał.

Proponuję odejście od komputerów i pójście na ryby

uvex napisał:
Zaworek wyczerpująco odpowiedział


Hobby potrafi się czasem przerodzić w pasję
www.galeriamuchowa.pl/Autorskie/Realistic%20and%20life/p7
www.galeriamuchowa.pl/Autorskie/Realistic%20and%20life/p4