Alkohol (alkohol etylowy) jest jedyną substancją, działającą uzależniająco, której stosowanie nie jest rygorystycznie ograniczone przez państwo.
Alkohol odgrywa podwójną rolę. Z jednej strony uchodzi za używkę i wydaje się niezbędnym elementem każdego spotkania towarzyskiego. Z drugiej strony ma jednoznaczne znaczenie środka odurzającego. W przeciwieństwie do wzrastającej świadomości zdrowotnej u palaczy, którzy rzucają palenie, nie ma tendencji spadkowej w konsumpcji alkoholu.
Zaznacza się roczny wzrost spożycia o jeden procent. W statystykach spożycia alkoholu uwzględnia się wciąż dzieci, co podnosi jeszcze średnią ilość wypitego alkoholu na każdą osobę dorosłą!. Wśród uzależnionych alkoholowo wzrasta również liczba kobiet i młodocianych.
Picie wina, piwa lub innych napoi spirytusowych przy okazji spotb1l1 towarzyskich stało się historycznie usankcjonowanym elementem naszej kultury. Wielu jednak zatraciło umiejętność umiarkowanego picia i delektowania się alkoholem. Przejście z picia okazjonalnego, przy którym ceni się rozprężające i znoszące zahamowania działanie alkoholu, do picia nałogowego, przy którym ciągle trzeba zwiększać ilość alkoholu, jest płynne. Dotknięci nałogiem w ogóle nie zauważają przekroczenia granicy. Nadużywanie alkoholu, będące przedpolem do alkoholizmu, prawie zawsze uważane jest za "konsumpcję normalną". Do tego dochodzi jeszcze błędne mniemanie, że tzw. pijący towarzysko, którzy upijają się wyłącznie w towarzystwie innych, nie są właściwie alkoholowo zagrożeni. U mężczyzn wypijanie już 80 g alkoholu dziennie szkodzi wątrobie do tego stopnia, że po dwudziestu latach co drugi lub co trzeci alkoholik musi się liczyć z marskością wątroby. U kobiet te same skutki wywołuje już 35 do 40 g alkoholu dziennie.
60 do 100 g alkoholu dziennie odpowiada czterem do siedmiu butelkom piwa lub butelce wina (0,75 do 1,6 litra) lub 0,2 do 0,5 litra wódki (w zależności od zawartości alkoholu).
pozdrawiam
Ps jak ktoś chce poczytać dalej podaję link
www.sciaga.pl/tekst/29224-30-alkohol_cicha_trucizna