venom napisał:
Zresztą skoro jako członkowie związku jesteśmy współdzierżawcami wód to przypilnujmy ich wszyscy razem zamiast narzekac na to że jacys wyimaginowani Oni mają to zrobić.
Marian, szczerze podziwiam Twoją cierpliwość w edukacji ludzi na tym i na innych forach... anielską cierpliwość. Mnie na taką nie stać, i częściej trafia mnie szlag. Zgadzam się również z 99% Twoich poglądów na wędkarstwo w Polsce. Ale z tym zdaniem do końca nie mogę się zgodzić
Jeśli ochrona wód ma być skuteczna, musi być profesjonalna, czyli zawodowa. Idea ochotniczej pracy dla dobra wspólnego jest tyle piękna, co mało skuteczna. Zresztą do pewnego stopnia etycznie wątpliwa w niektórych przypadkach. Czy wyobrażasz sobie wędkarza lekarza, pilnującego na ochotnika całą noc tarliska, a następnego dnia operującego od rana?
Nie tędy droga moim skromnym zdaniem. Niech ludzie zarabiają pieniądze wykonując jak najlepiej swój zawód, a potem część z tych zarobionych pieniędzy przeznaczają na profesjonalną ochronę rzeki. Oczywiście wiem, jak trudno do tego modelu dojść zwłaszcza w warunkach dominacji PZW, ale tak to funkcjonuje w wielu krajach.