Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ale RZEŹNIA !!!!

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/23 23:56 #81866

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
prezes napisał:
Nie męcz mnie , wiesz że Płytnica to moja ukochana rzeczka.....

Wiem, ale niestety tak teraz wygląda ilość na niej łowiących. Spokojnie, tyle ryb nie wyciągają w sezonie, bo ich po prostu już tyle nie ma.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/24 00:02 #81867

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Chyba postawię tam swoje pierwsze kroki na dwóch porcelanowych bioderkach.............może pod koniec kwietnia.
Prezes.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/24 00:05 #81868

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Z woblerkami MIKI uzbrojonymi w pojedynczy , bezzadziorowy hak....................ale jak złapię miarowego to go zjem...na ognisku ,nad wodą!!!!!!!

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/24 00:12 #81869

  • aro64
  • aro64 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 33
  • Podziękowań: 27
Pozamykajcie laptopy ,kompy czy co tam macie weźcie wędki i idźcie nad wodę...

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/24 00:14 #81870

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
aro64!
Chętnie bym tak zrobił , ale jeszcze muszę się trochę podleczyć.
Jestem cały no-kill!!!!!!!
Ps.
A dorzecze Gwdy to całe moje pstrągowanie przez kilkanaście lat. Nie cenię sobie pstrągów powyżej pół metra z żadnej rzeki tak jak z Płytnicy.
Ostatnio zmieniany: 2012/01/24 00:17 przez prezes.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/24 02:40 #81871

  • brygiel
  • brygiel Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 26
  • Podziękowań: 9
Igo napisał:
brygiel napisał:
Witam.A czy nie lepiej całkowicie znieść okres ochronny,przy jednoczesnym wprowadzeniu zakazu zabieranie Troci i łososia? ;)
Czyli wędkarstwo tylko dla zaspakajania sadystycznej potrzeby poczucia jak przebite haczykiem "zwierze" walczy o życie? Zaostrzajcie limity, wymiary, okresy ale łowienie bez możliwości zabrania ryby to dla mnie sadyzm, zboczenie, które powinno być karane. Niech okres ochronny trwa od października do kwietnia, niech limit wynosi 1 sztuka rocznie, niech wymiar wynosi 60 cm... ale niech oprócz sadysty nad rzekę będzie miał prawo przyjść również łowca.
Czyli beretujesz wszystko co złowisz?Mieszkam w anglii od 2001 i tu dopiero zrozumiałem czym jest C&R,czasem lowilem i łzy mi się cisneły do oczu...dlaczego kur...nie u nas! :sick: Lubisz rybkę to ja kup ;) i to morską,nie dwuśrodowiskową ;) Pozdro.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/24 08:44 #81876

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
brygiel napisał:
Igo napisał:
brygiel napisał:
Witam.A czy nie lepiej całkowicie znieść okres ochronny,przy jednoczesnym wprowadzeniu zakazu zabieranie Troci i łososia? ;)
Czyli wędkarstwo tylko dla zaspakajania sadystycznej potrzeby poczucia jak przebite haczykiem "zwierze" walczy o życie? Zaostrzajcie limity, wymiary, okresy ale łowienie bez możliwości zabrania ryby to dla mnie sadyzm, zboczenie, które powinno być karane.
Niech okres ochronny trwa od października do kwietnia, niech limit wynosi 1 sztuka rocznie, niech wymiar wynosi 60 cm... ale niech oprócz sadysty nad rzekę będzie miał prawo przyjść również łowca.

Czyli beretujesz wszystko co złowisz?
Mieszkam w anglii od 2001 i tu dopiero zrozumiałem czym jest C&R,czasem lowilem i łzy mi się cisneły do oczu...dlaczego kur...nie u nas! :sick: Lubisz rybkę to ja kup ;) i to morską,nie dwuśrodowiskową ;) Pozdro.

Zaglądam do tego wątku już wyłącznie w celach rozrywkowych . Ale znajdując taką perełkę nie mogłem przejść obojętnie . Z jednej strony pokazuje dlaczego traktuję sprawę wyłącznie humorystycznie . Z drugiej jest idealnym przykładem braku podstawowych umiejętności u aktywistów no kill-wych. Ich zdolność obiektywnego myślenia i umiejętności czytania ze zrozumieniem wygląda dokładnie tak jak ten przykład pokazuje. :laugh:

Już wiemy kolego brygiel że mieszkasz ,, na wyspach'' i tam spłynęła na Cię prawda objawiona niczym nirwana. Ale weź pod uwagę że wielu ludziom nie są obojętne w/w umiejętności.

Do wszystkich myślących . Nie idźcie tą drogą !
Bo spotka was to samo.
:laugh: :laugh: :laugh:
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2012/01/24 08:48 przez farti.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/24 15:38 #81895

  • waldic2
  • waldic2 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 435
brygiel napisał:
Igo napisał:
brygiel napisał:
Witam.A czy nie lepiej całkowicie znieść okres ochronny,przy jednoczesnym wprowadzeniu zakazu zabieranie Troci i łososia? ;)
Czyli wędkarstwo tylko dla zaspakajania sadystycznej potrzeby poczucia jak przebite haczykiem "zwierze" walczy o życie? Zaostrzajcie limity, wymiary, okresy ale łowienie bez możliwości zabrania ryby to dla mnie sadyzm, zboczenie, które powinno być karane. Niech okres ochronny trwa od października do kwietnia, niech limit wynosi 1 sztuka rocznie, niech wymiar wynosi 60 cm... ale niech oprócz sadysty nad rzekę będzie miał prawo przyjść również łowca.
Czyli beretujesz wszystko co złowisz?Mieszkam w anglii od 2001 i tu dopiero zrozumiałem czym jest C&R,czasem lowilem i łzy mi się cisneły do oczu...dlaczego kur...nie u nas! :sick: Lubisz rybkę to ja kup ;) i to morską,nie dwuśrodowiskową ;) Pozdro.
Kolego każdy kraj ma swoją tradycje wędkarstwa , Anglicy zawsze robili wszystko na opak nawet po drodze poruszają się po nie właściwej stronie :lol: .A tak poważnie robiono już z Polski drugą Japonię i co wyszło wszyscy wiemy . Prawdopodobnie gdybym urodził się na wyspach nigdy nie byłbym wędkarzem .Ale urodziłem się na kontynęcie i jest mi bliższa Niemiecka solidność który to wzór ja proponuje .

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/25 10:23 #81953

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
Emocje najwyraźniej opadły i bardzo dobrze. Można więc pokusić się o drobne podsumowanie dyskusji. Teoretycznie dotyczyła ona troci, ale jak się okazało zdominowała ją ogólna jatka pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami no kill czy też C&R bo jak słusznie ktoś zauważył pojęcia te nie są do końca tożsame. Chociaż czasami trudno, wypada przynajmniej postarać się zrozumieć rację każdej ze stron. Zwolennicy zabierania ryb przynajmniej głoszą, choć nie wiem na ile jest to szczere, że zgadzają się na większe ograniczenia ale nigdy nie na całkowity zakaz zabierania ryb. Twierdzą, że wystarczy umiar. Z tego co widać ów umiar jest do zaakceptowania przez znaczną część zwolenników puszczania ryb. Niestety pojęcie umiaru jest bardzo względne. Niestety katastrofalny stan ryb czy to pstrągów, troci czy lipieni już sam narzuca nam umiar. Owszem, ktoś powie, byłem 30 razy na pstrągach i zabrałem tylko 15. Ktoś pomyśli, gość zachował umiar, bo przecież mógł zabrać zgodnie z regulaminem 90 ryb. Inaczej jednak wygląda to jeśli okaże się, że ów wędkarz zabrał 15 ryb, bo w ciągu tych 30 wyjazdów tyle złowił. W efekcie zabrał 100 proc złowionych wymiarowych ryb. Gdzie tu umiar? Obawiam się, że tak jest niestety w wielu przypadkach.
Szczerze mówiąc, mimo iż się spieram najbardziej jestem w stanie zrozumieć postawę Igo. Nie kryje się z tym, że dla niego wędkarstwo to adrenalina związana z łowami, z chęcią przechytrzenia, pokonania i na koniec zjedzenia ryby. Co prawda niestety poniesiony emocjami przytacza najbardziej bzdurny argument o sadyzmie puszczających ryby. Czasami się zapętla twierdząc, że jest w stanie zaakceptować podniesienie wymiaru troci do 60 cm i limitu jednej sztuki rocznie. Sam bowiem twierdził kilka postów wcześniej, że po złowieniu kompletu wymiarowych ryb kończy łowienie. Co jeśli limit 1 trotki rocznie wyczerpie pierwszego dnia sezonu? Nie będzie więcej chodził na troć? Bardzo fajna jest postawa "kwasika", który co prawda bierze trocie, ale jest w stanie pogodzić się z ich całkowitą ochroną.
Wędkarstwo niezwykle ewoluuje pod względem sprzętu, metod połowu ale niestety najtrudniej zmienić mentalność i podejście do wędkarstwa. Celem nadrzędnym nie jest samo złowienie ryby, ale efekt finalny w postaci ryby skwierczącej na patelni. Nikt nie jest idiotą, żeby czepiać się wędkarzy, którzy zabiorą rybę, rozpalą ognisko i zjedzą ją nad wodą przyjemnie przy tym gawędzą popijając browarka czy też okowitę. To jest również część wędkarstwa dla mnie przynajmniej tak samo istotna jak i samo łowienie. To zresztą nie musi być brzeg rzeki ale choćby pokój na kwaterze. Ale sądzę, że właśnie tacy wędkarze zaakceptowaliby zakaz zabierania ryb, zastępując ją kiełbaską czy szaszłyczkiem pieczonym nad ogniskiem.
Trudno się dziwić, że gros osób zajmujących się na co dzień ochroną czy gospodarowaniem na danej rzece zalicza się do grona najzagorzalszych zwolenników no kill. Ci ludzie mają świadomość po pierwsze katastrofalnego stanu rzek i ich rybostanu. Po drugie mają świadomość jak wiele pracy potrzeba aby doprowadzić jakąś wodę do w miarę sensownego poziomu. I widzą wreszcie jak niewiele trzeba aby w majestacie prawa w ciągu sezonu chołubiona przez nich rzeczka stała się ponownie pustynią. Dlatego killowcy również powinni postarać się zrozumieć drugą stronę. To nie jest zamach, to nie jest terroryzm, że gospodarze danej wody starają się chronić ją za wszelką cenę. To temat drażliwy, a dyskusje toczą się nie tylko w obrębie kwestii odcinek no kill - kill. Dyskutuje się dlaczego odcinki no kill np są tylko muchowe, a nie pozwala się na nich łowić na tych samych zasadach spinningistom.
Największą jednak rozbieżnością pomiędzy zwolennikami no kill i kill jest pogląd na temat tego, co spowodowało tak fatalny stan naszych wód. Zwolennicy kill nie dopuszczają do siebie myśli, że to wędkarze. Ich zdaniem to kłusownicy, kormorany, wydry, zanieczyszczenia itd. Zwiększyć ochronę, zwiększyć zarybienia i w Polsce będzie eldorado. Niestety nie jest to takie proste. "No killowcy" mają niestety świadomość, że największe spustoszenie dokonują wędkarze. Jednocześnie też mają świadomość, że no kill nie jest receptą na sukces. Ale od czegoś trzeba zacząć.

Odp: Ale RZEŹNIA !!!! 2012/01/25 11:00 #81954

  • remi
  • remi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 116
  • Podziękowań: 14
Bardzo ladne podsumowane. Niestety wiekszosc wedkarzy, ktorzy zabieraja ryby, dostaja delirki gdy widza skrot C&R. Najczesciej tez nie czytaja nawet postow do konca albo maja klapki na oczach (wnoskuje po reakcjach typu ortodoksi nokilowi, sadysci itp.) Prawda jest taka i wiele razy bylo to juz powiedziane. Wiekszosc wedkarzy stosujacych C&R, zabrala by rybe przez siebie zlowiona, a wypuszcza ja z rozsadku. I nie ma w tym zadnej gornolotnej ideologii tylko czysty racjonalizm.
Za tę wiadomość podziękował(a): trinited
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.078 seconds