TEMAT: Ale RZEŹNIA !!!!

Panowie spieramy kill czy no-kill ale weźcie pod uwagę to że forum to jest niewielki procent ludzi łowiacych pstrągi. (większość nie czyta forum )
A wielu po prostu łowi, pałuje i nie wnika ile w sezonie ryb wyjeżdża z rzeki. Jak spotykam takich nad wodą i próbuję tłumaczyć że samoograniczenie , wypuszczanie ryb to patrzą na mnie jak na wariata. Ostatnio usłyszłem od gościa 42 ryby w sezonie pow 40 cm w tym 4 powyżej 50 cm . I co zapytalem ? ano parę wypuscił bo miał już komplet. I tyle bez żadnej refleksji że wyłowił i już nie ma co łowić. Chodzi w tym roku i złowił jedną rybę troche ponad 30 cm a jest nad rzeką prawie codziennie. Ale ryby wg niego wytłukli kłusole i wydry.
Nie skaczmy sobie do gardeł bo już sam fakt że uczestniczymy w życiu tego forum w jakiś sposób robi z nas ludzi świadomych tego że potrzebna jest refleksja i umiar w tym co robimy
Pozdrawiam

Faktem jest, że na forum uczestniczy niewielki procent ogółu łowiących. Zapewniam Cię jednak, że czytających jest znacznie więcej. Niestety spora część z nich, a nie tyczy się to tylko i wyłącznie FORS ale i innych forów, chłonie przede wszystkim informacje gdzie jeszcze w wodzie pływa jakiekolwiek rybie białko. Informacje o tym, że na jakiejś wodzie rybki raptem oszalały i dają się łapać na wędkę natychmiast powoduje najazd. Tak niestety było, jest i będzie. Już w zamierzchłych czasach wiele rekordowych potoków zgłaszanych do WW, było zgłaszanych nie z tych rzek, na których zostały złowione. Słynąca z okazów była wówczas pewna rzeczka na Mazurach.

Rafał!
Podsumowując pominąłeś przeciwników swojej jedynie słusznej opcji.
Zakładasz- o czym wyraźnie napisałeś- że tylko zwolennicy no-kill rozumieją sprawy ( bardzo ogólnie to ująłem ).
Jest to teza mocno naciągana i nieprawdziwa.
Krzywdzisz wielu ludzi widzących sprawy nie tak ostro i wkładających bardzo dużo pracy w to aby inni mieli co łowić.
Szkoda , że konkluzją twojej ciekawej wypowiedzi były stwierdzenia typu:
...tylko my mamy racje , tylko my wiemy......itp.
Znamy się trochę więc mam nadzieję że się nie obrazisz a chwileczkę zastanowisz.
Tadek.

prezes napisał:
Prezesie, a co mial napisac? Z tego co mozna tu przeczytac to wiekszosc za "kill em all" nie wie, tylko udaje, ze nie wie, albo ma to gdzies. Niestety takie sa fakty.

Nie jem ryb więc ich nigdy nie zabijam i nie zabieram ale nie potępiam tych którzy to robią w zgodzie z prawem i zdroworozsądkowym podejściem , niestety wiele osób wędkuje głównie dla mięsa żeby im się koszty zwróciły i to jest smutne.

Fakt jest taki, że trudno zdefiniować ile ryb można wziąć z danej wody dopóki się nie zna informacji nt. liczebności i struktury wiekowej populacji. Wtedy zdroworozsądkowość jest tylko subiektywnym odczuciem "Zabrałem mniej niż komplet, więc jestem ok". Dlatego zabieranie ryb o określonych widełkach rozmiaru powinno być przywilejem na wodach gdzie jest to biologicznie uzasadnione, a nie pozostawać w gestii łowiącego. Tutaj już wchodzimy na ścieżkę gospodarowania wodami, a to kolejny temat rzeka:)

Tadeusz!
To jest przykre i mocno niestosowne. Przepisy mówią , że wędkarz nie może sprzedawać ryb - a czym jest przeliczanie wartości złowionych ryb w kontekście kosztów opłat wędkarskich?
Ukarać tego się nie da , ale zganić tak.
Ps.
Szwedzi i Norwegowie już starają się ograniczać możliwość wywożenia z ich krajów dużej ilości mrożonek.!
prezes

Mikołajew napisał:
Wreszcie jakieś mądre słowa....

........ba

Ciekawi mnie ilu byśmy widzieli "wędkarzy" gdyby tak wymiar ochronny troci był podniesiony do np 80 cm, choćby na rok. Na pewno nie jedno łacińskie słowo nad wodą by padło,nie jeden by krzyczał że się nie opłaca , że karta się nie zwraca. Swoją drogą to zauważyłem że w pierwszych dniach stycznia nad rzeką / w tym przypadku Łebą / pojawiają się jacyś tacy "wędkarze" z kosmosu. Nie bardzo wiadomo czy kiedykolwiek trzymali wędkę w ręku, a jeżeli tak to była ona kilka miesięcy wcześniej szczupakową żywcówką. W oczach żądza krwi i nerwowe zerkanie na zegarek, bo dzień mija a mięsa ni-ma. Dziwne że jak wiosna przyjdzie to do następnego sezonu już się ich nie zobaczy.