Potwierdzacie w sumie to co mówili mi inni wędkarze, że perkoz szedłby raczej do powierzchni, a "to" z całą pewnością do powierzchni nie szło. Nie jestem w stanie określić wielkości ryby, bo jednak coraz bardziej dochodzę do przekonania, że był to jednak szczupak, bo nie mam doświadczeń w łowieniu szczupaków takich gabarytów. Lipienia, pstrąga, troć byłbym w stanie ocenić na muchówce, "szczypaka" niestety nie. Wiem jedynie, że był duży
Łowiłem 9 stopowym Fibatube 7/8 z dołożonym dopalaczem, kijek wystarczająco mocny, przypon 0,25 i 15 cm wolfram. Chyba największy błąd to te 15 cm wolframu. Do tej pory starczało... Faktem jest, że w łowieniu szczupaków czy to na muchę czy nawet na spinning nie mam za wielkich doświadczeń. Dawno temu troszkę łowiłem na Zalewie Zegrzyńskim, kilka razy na Mazurach i... to wszystko. Od dwóch lat obławiam "swoje" jeziorko. To, że pływają w nim spore rybki, jestem pewien, powoli się uczę, poznaje je, a pływam bez echa. Ale chyba na przyszły sezon sobie sprawię. Największym plusem tej wody jest to, że na prawie 100 ha wody w miarę regularnie za szczupakiem pływa 6 osób. Kilka innych przy kładkach rzuca żywczyki i to wszystko.