napisał tylko około 5 % ryb nie przeżywa holi.
To jest przy sztucznej muszce. Przy spinningu (z kotwiczkami) jest znacznie wyższa smiertelność (nie podlega dyskusji, to jest fakt). Przepraszam, że operuje skrótami myslowymi (mam mało czasu na pisanie). Coś, co dla mnie jest oczywiste, dla was nie.
W róznych krajach wprowadza sie rózne ograniczenia. Np. we Włoszech na rzece Sesia było (jest nadal?) tzw.
piedi asciutti (dosł. suche nogi), czyli zakaz wchodzenia do wody. Jest to możliwe ograniczenie w wiekszych rzekach górskich. Ciekawe, jak by zareagowali nasi wędkarze na stworzenie takiego przepisu np. na Dunajcu (gdzie moim zdanie miałoby to sens).
Ze swojej strony jestem otwarty na różne techniczne ograniczenia połowu na wodach OM, jeśli tylko będzie przyzwolenie decydentów (pamietajmy kto decyduje) i wędkarzy. Można:
- zaproponować wydłuzenie odcinków muchowych.
- ograniczyć do połowu na jedna muszkę.
- zakazać uzywania kotwiczek (podwójnych i potrójnych).
- wyeliminować przynety roslinne (pytanie czy zyskamy wiele w ogólnym bilansie strat i zysków?)
Jestem otwarty i na pewno nie będę sie opierał takim ograniczeniom. Jesli będzie potrzeba, to dobiore jeszcze argumenty na ich korzyść. Jesteśmy dopiero na początku reformowania (o ile sie to uda) naszej gospodarki w KPiL.
Każdy rozsądny pomysł pomysł zostanie uwzględniony i przeanalizowany.