Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wędkarstwo muchowe na Mazowszu

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 17:59 #60408

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2471
  • Podziękowań: 1014
alkinoos2 napisał:
(...) Jeśli problemem są kotwiczki to wystarczy wprowadzić nakaz połowu na jeden hak. Proszę też zwrócić uwagę na ważny przy c&r czas holu; spinning-mucha...

nie preoblemem jest metoda tylko operator wedki. jesli na pstragi idzie sie z #4-ka to sorry. dobra #6 czy #6-7 i masz wystarczajacy zapas mocy. ja osobiscie jak bym mial konfort ze w wodzie sa osiagalne ryby 50-60 cm to i moze z #7-8 bym lazil no moze poza lowieniem na sucha. napierdzielanie 15cm jelcy na wedke #2-3 zostawiam innym.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.
Ostatnio zmieniany: 2011/02/14 18:04 przez hi tower.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:06 #60410

  • Sandacz
  • Sandacz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 31
  • Podziękowań: 4
trotka napisał:
Sandacz napisał:
Z trzema Norwegami dane mi było łowić i żaden z nich nie rzucał szczupakami w krzaki a tym bardziej nic nie beretował. Ja o zwyczaje panujące w Norwegii nikogo z WTP nie obwiniam. Ale pisanie o beretowaniu według własnego uznani i rzucaniu rybami po krzakach na ogólnopolskim forum nie jest normalne. Chyba, że tak jak pisałem wcześniej zabieranie ryb ma się we krwi. Wtedy nad takimi tekstami człowiek się nie zastanawia bo przychodzą same w dodatku z łatwością.
A jeśli chodzi o szczupaka występującego razem z rybami łososiowatymi. Jeśli natura stwierdziła by, że jest to nie wskazane te szczupaki nigdy by sie tam nie znalazły. A jednak gatunki te w naturze występują obok siebie od setek lat i do zagłady ani jednych ani drugich nie doszło.
To wędkarze dorabiają swoje ideologie do praw panujących w naturze od setek lat.

Tym razem to naprawdę koniec.

Dobranoc


Szczerze powiedziawszy to dobrze że skończyłeś. Przemawia przez Ciebie jakaś dziwna nienawiść, założyłeś że jesteśmy jedynie "mordercami ryb" i w związku z tym nie nadajemy się do żadnej dyskusji. Powtarzasz to jak mantrę.

Zdejmij wreszcie klapki z oczu i przypatrz się dokładnie o co tutaj chodzi.

Jeżeli tak wygląda świeża krew w OM to ja dziękuję. Betonie wracaj!!!

No właśnie o co tu chodzi?? Jeśli w założeniu przyjmuje się, że z rzek typu Rządza czy Jeziorka, można zabierać pstrągi bez straty dla środowiska to chyba coś jest nie tak. Przy wielkości tych rzek i presją jaką są obarczone każda zabrana ryba to gwóźdź do trumny. Jeśli na samym początku zakładamy, że będziemy zabierali ryby po co w ogóle zaczynać coś robić. Przecież nawet jeśli jakimś cudem ta populacja by się odbudowała (w co w związku z bliskością Warszawy wątpię) została by w trakcie sezonu zeżarta. Czy ty tego nie widzisz. Chyba najwyższa pora abyś to Ty zdjął klapki z oczu.
Jedyną szansą aby takie rzeki żyły jest całkowity No Kill, limitowanie pozwoleń i bardzo częste kontrole.
Bliskość bardzo dużego miast i jak na możliwości rzeczek olbrzymiej liczby zainteresowanych wędkarzy, przekreśla możliwość zabierania ryb jeśli chcemy mówić o w miarę poprawnym funkcjonowaniu takich łowisk.
dlatego właśnie jak mantrę powtarzam to samo. Najwyższa pora zaprzestać zabierania ryb. Tu nie chodzi o zmiany narzucone od górnie, tylko o zmiany w głowach łowiących wędkarzy, którym niby zależy na dobrostanie rzeki.
Ostatnio zmieniany: 2011/02/14 18:27 przez Sandacz.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:08 #60411

hi tower napisał:
alkinoos2 napisał:
(...) Jeśli problemem są kotwiczki to wystarczy wprowadzić nakaz połowu na jeden hak. Proszę też zwrócić uwagę na ważny przy c&r czas holu; spinning-mucha...

nie preoblemem jest metoda tylko operator wedki. jesli na pstragi idzie sie z #4-ka to sorry. dobra #6 czy #6-7 i masz wystarczajacy zapas mocy. ja osobiscie jak bym mial konfort ze w wodzie sa osiagalne ryby 50-60 cm to i moze z #7-8 bym lazil no moze poza lowieniem na sucha. napierdzielanie 15cm jelcy zostawiam innym.

Oczywiście masz rację.
Pisałem to na podstawie różnych obserwacji i oglądanych filmów, gdzie doskonale widać czas holu. Nie chcę tu antagonizować, ale zwracam tylko uwagę na pewną względność zjawiska, zresztą odnosi się to do obu metod i poniekąd wiąże z sensownością c&r. Z kolei stosowanie pojedynczych haków w spinningu niweluje przewagę muchy w zasadach c&r.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:10 #60412

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2471
  • Podziękowań: 1014
tak czy siak na korbe sie nie liczy.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:13 #60413

  • OloPe
  • OloPe Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 245
  • Podziękowań: 2
Sandacz napisał:
Dodatkowo moje wątpliwości powiększyła Pana wypowiedź z tego właśnie spotkania. Sam Pan powiedział, że woda latem przez tydzień miała temperaturę 25 stopni Celsjusza, dodatkowo stwierdził Pan, że ryby w tym czasie dobrze żerowały.

Panie Stanisławie, czy Pan sam dokonywał pomiarów temperatury wody i łowił Pan te ryby badź widział żerowanie ich w tej temperaturze?

Bo ja pamiętam coś takiego, ale to na pewno nie Pan był. Natomiast jeden z członków Towarzystwa oraz uczestnik wtedy mojego forum poinformował o takich wynikach uzyskanych w ciągu chyba 3 godzin, jakich ja ani żaden z moich znajomych łowiących na rzece nie uzyskaliśmy w ciągu 3 wypraw. :woohoo: Uśmialiśmy się po pachy bo akurat na kamienisku które rzekomo miało darzyć rybami było wody po kostki :D Byliśmy tam tego dnia :)

Weryfikowałem też 2 razy temperatury podawane przez tego kolegę i ja z termometrem okiennym uzyskiwałem temperatury zawsze poniżej 25 stopni. W przelewach było to 20-23 stopnie. Zależnie jak przelew był duży. Owszem, spotkałem się z temperaturą nawet 28 stopni ale w zakolu, z czarnym mulistym dnem a nie sądzę by takie stanowisko chciał zajmować pstrąg. Zaznaczam, że był to termometr okienny, trzymany w wodzie przez kilka minut i nie wiem na ile dokładny jest taki pomiar.
Ale mam podejrzenia, że wyniki pomiarów jeśli nie zrobił ich Pan sam, były podane Panu błędnie, by poparł Pan temat budowy tamek.

Także Łukaszu, mam prośbę byś na podstawie tego co przekazał Ci Pan Stanisław nie podejmował jakiś decyzji i nie wyrabiał sobie opini na temat termiki rzeki.
pozdrawiam
Ostatnio zmieniany: 2011/02/14 18:17 przez OloPe.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:18 #60415

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
piszesz , że nienawidzę szczupaków - nieprawda
Piszesz , że panowie "beretowali " wszystkie wymiarowe ryby łososiowate - nieprawda
.....znowu obrażasz ludzi.W szeregach Wtp też są zagorzali No-kilowcy i też często o tym dyskutujemy.Pewnych faktów nie da się podważyć mimo usilnych starań :
--ryba zabrana nie ma szans przeżycia - wypuszczona ma takie szanse.
--Prawdą jest również fakt ,że ryba kaleczona haczykami i brana w ręce ma mniejsze szanse przeżycia niż ryba żyjąca tam gdzie wędkarz jej nie sięga.
Zawsze warto starać się dogadać....

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:21 #60416

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
prezes napisał:
piszesz , że nienawidzę szczupaków - nieprawda
Piszesz , że panowie "beretowali " wszystkie wymiarowe ryby łososiowate - nieprawda
.....znowu obrażasz ludzi.W szeregach Wtp też są zagorzali No-kilowcy i też często o tym dyskutujemy.Pewnych faktów nie da się podważyć mimo usilnych starań :
--ryba zabrana nie ma szans przeżycia - wypuszczona ma takie szanse.
--Prawdą jest również fakt ,że ryba kaleczona haczykami i brana w ręce ma mniejsze szanse przeżycia niż ryba żyjąca tam gdzie wędkarz jej nie sięga.
Zawsze warto starać się dogadać....

Ps. Jeszcze trzy dni temu nic nie wskazywało na to ,że mam w tobie takiego wroga.Rozumiem , że jako 15 - letni już prezes WTP ponoszę za wiele rzeczy odpowiedzialność.Przyjmuję z pokorą.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:25 #60417

Sandacz napisał:
Jedyną szansą aby takie rzeki żyły jest całkowity No Kill, limitowanie pozwoleń i bardzo częste kontrole.

No właśnie o takim modelu pisałem wyżej.
A tak swoją drogą, co komu przeszkadza "no kill" na jakiejś małej rzeczce, skoro w okręgu są całe hektary wód z możliwością zabierania ryb... Tak naprawdę idzie o zjadanie pstrągów i to jest smutne i tego nie jestem w stanie pojąć, bo gdyby rzecz szła o wszystkie wody... Wizja pstrąga na patelni nie pozwoli wprowadzić zmian.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:39 #60421

  • Sandacz
  • Sandacz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 31
  • Podziękowań: 4
prezes napisał:
piszesz , że nienawidzę szczupaków - nieprawda
Piszesz , że panowie "beretowali " wszystkie wymiarowe ryby łososiowate - nieprawda
.....znowu obrażasz ludzi.W szeregach Wtp też są zagorzali No-kilowcy i też często o tym dyskutujemy.Pewnych faktów nie da się podważyć mimo usilnych starań :
--ryba zabrana nie ma szans przeżycia - wypuszczona ma takie szanse.
--Prawdą jest również fakt ,że ryba kaleczona haczykami i brana w ręce ma mniejsze szanse przeżycia niż ryba żyjąca tam gdzie wędkarz jej nie sięga.
Zawsze warto starać się dogadać....

Opieram się na tym co widziałem w trakcie 3 lat, a wtedy nie widziałem wypuszczanych wymiarowych ryb łososiowatych. Zresztą to mogą potwierdzić inne osoby. Więc chyba jednak prawda. Mi nie zależy na tym aby ktokolwiek był moim wrogie. Zależy mi natomiast na tym aby w tym kraju z roku na rok było coraz więcej pstrągów, a zapraszając je na kolacje tylko pogarszamy obecną kiepską sytuację. Jeśli łowiący nadal będą tak postępowali jak postępują, za jakiś czas możemy po prostu nie mieć już czego łowić.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/14 18:47 #60423

  • Sandacz
  • Sandacz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 31
  • Podziękowań: 4
OloPe napisał:
Dzięki Marian, chodziło mi o to ale nie umiałem tego wyrazić logicznie i czytelnie.
venom napisał:
Czemu nie można na początek przynajmniej wprowadzić zakazu zabierania?
Właśnie o to głownie mi chodzi. Inaczej zaraz na początku będzie koniec. Czyli nic się nie zmieni. Wciąż mamy zarybienia, zaraz presja i później pustynia, albo ryby pod wymiar. Szczęśliwcy trafią jedną w sezonie rybę ponadwymiarową. To mamy teraz. I tak w koło?

Bez odcinków no kill nie damy rady! Bez odcinków no kill nie ma sensu, a nie tak jak Pan Stanisław napisał, że to spinningowe odcinki no kill nie mają sensu.

Olo to w głowach wędkujących musi nastąpić zmiana. Do moment, w którym ludzie w tym kraju nie dorosną do tego, że na pstrągi nie jeździ się po mięso, szybko dobrze w tym kraju nie będzie. Zbyt wielu chce zabierać a zbyt mało ryb i łowisk.
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.097 seconds