Znaczy się przez to ze był zmniejszony limit i zwiekszony wymiar było mniej ryb??
Troche absurdalna teza
Ja ze swojej strony wiem że kłusownictwo na terenie rezerwatu kwitnie.
Że we wrześniu wolno chodzić ze spinem, że park jest nastawiony na kajakarzy a nie wędkarzy przez co zarybienia sa chyba głównie "papierowe".
Sandacz dopóki ludzie sami nie dojrzeją do tego by nie wyjadać ryb do dna to jedynym wyjściem jest narzucenie tego odgórnie.
Proste przykłady masz na Rabie, dunajcu, sanie.
Na odcinkach specjalnych ryby są - poniżej pustynia przez większą częśc roku (pomijając okres bezpośrednio po zarybieniu)
Nie chodzi przy tym przeciez o robienie z całej rzeki takiego odcinka.
Chodzi o to by na rzece stworzyć kilka takich które byłyby swoistymi matecznikami.
To prosty naoczny sposób pokazania ludziom tego że ryby sa tam gdzie się ich nie wyławia do zera.