Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wędkarstwo muchowe na Mazowszu

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 20:45 #60800

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Chciałem jeszcze przypomnieć ,że Rawka i jej dorzecze to początki naszej działalności i ogromne zasługi pierwszego prezesa WTP Andrzeja Kardasza.
Trochę wolnego czasu spędziłem nad zarybianiem dorzecza Rawki..............na rybach z wędką byłem tam raz w życiu......głupol..co?

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 20:47 #60801

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
trotka napisał:
Płaci 650 osób. Aktywnie łowi ok. 100, reszta gdzie indziej na bazie porozumień.

Zakładamy łowisko no kill na Świdrze, zarybiamy rzekę (przepraszam za uproszczenia), mamy ryby w niej. Jeździmy, łowimy, całujemy w pysk (tylko niepalący), smarujemy ranki jodyną i wypuszczamy. Wracamy do domu w 40 minut.
Ile roboczogodzin nad wodą miesięcznie spędzą wędkarze, załóżmy że będzie to ok. 50 osób ? Dlaczego o to pytam? Dlatego że obecność dużej ilości etycznych wędkarzy jest najlepszym sposobem na odstraszenie "elementów niepożądanych" z łowiska.

Jeżeli poz tymi 50 osobami (absolutnymi no kilowcami) przyjedzie kolejnych 50, niekoniecznie radykałów ale świadomych sprawy, i następnych 50 którzy zgodnie z przepisami chcą sobie od czasu do czasu zjeść porządnego lorbasa, to tej obecności nad wodą będzie nieporównywalnie więcej, tym bardziej że woda niedaleko i można wyskoczyć dosłownie na 2-3 godziny. A wielu przyjedzie tylko pod tym warunkiem, że będą ryby i będą mogli się pochwalić zdobyczą. Inaczej wielu z nich popuka się w czoło i pojedzie gdzie indziej.

Ryby dzięki temu też się szybciej wycwanią. A "element niepożądany", który najczęściej mieszka 50 m od rzeki, nie będzie taki aktywny (mam taką nadzieję).

Jeżeli jest to bez sensu to proszę to napisać.

Ja ryb nie zabieram, no chyba że zarybimy śledziem to wtedy będę miał dylemat, ale zdarzało się nieraz że ryba została zgładzona i skonsumowana, i nie muszę się z tego powodu spowiadać albo mieć koszmary senne. Możliwość zabieranie ryb nie jest dla mnie elementem decydującym o tym czy tam pojadę czy nie, ale pamiętajmy że dla wielu wędkarzy jest to też ważne. Nie zamykajmy ich do "getta" tylko spróbujmy wykorzystać.

Bardzo rozsądny głos w dyskusji, zgadzam się prawie w 100% . Gdyż nad wodą jest miejsce dla jednych i drugich. Przy odpowiednich warunkach jedni i drudzy są w stanie zadowolić się połowami. Ale dlatego że rozsądny zostanie pewnie przemilczany. Gdyż wszyscy normalsi (czy to kilowcy , czy nie), doskonale o tym wiedzą. Ale , kilku fanatyków jedynie słusznej idei nie będzie zainteresowanych takim rozwiązaniem. Jak na fanatyków przystało nie interesuje ich nic po za ideą jaka wyznają.
A dlaczego ,,prawie w 100%" , bo nie zgadzam się ze stwierdzeniem jakoby takie podejście do wędkarstwa było specjalnie etyczne. Chyba najmniej ma wspólnego z etyką ze wszystkich możliwych podejść do wędkarstwa . (pomijam kłusoli oczywiście).:P


ps. Dla mających problem z interpretacją pojęcia - fanatyk:
Wydawnictwo Naukowe PWN:
«fanatyk-osoba żarliwie wyznająca jakąś ideę lub religię, skrajnie nietolerancyjna w stosunku do zwolenników innych poglądów»

Tak aby ktoś z problemami ze zrozumieniem tekstu pisanego, nie stawiał na równi fanatyka z jakimś przyzwoitym no kill-erem. B)
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2011/02/16 21:20 przez farti.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 20:51 #60803

  • hornetjm
  • hornetjm Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 93
  • Podziękowań: 11
S. Cios napisał:
Drogi Marcinie - jeśli jeszcze nie zobaczyłeś Swidra na najpiękniejszych odcinkach, to jeszcze nie widziałeś raju koło Warszawy.:woohoo:


Już nie zachwalajcie tak tego Świdra, po pierwsze nie ma tam ryb, po drugie ten raj moze nagle stać się piekłem gdy kolejni kajakarze przepłyną i zapytają sie ciebie jak tam biorą...

O tym nikt nie wspominał na razie... Panie dr. S.Cios czy są brane pod uwagę kajaki i ich wpływ. Czy mamy dane odnośnie organizowanych spływów kajakowych... W lublinie była ostra walka w tym kierunku na szczęście wygrana... Roztocze zniszczone przez kajaki... od kilku lat na świdrze coraz wiecej kajaków.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 21:07 #60805

  • S. Cios
  • S. Cios Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 230
  • Podziękowań: 149
Już nie zachwalajcie tak tego Świdra, po pierwsze nie ma tam ryb, po drugie ten raj moze nagle stać się piekłem gdy kolejni kajakarze przepłyną i zapytają sie ciebie jak tam biorą...

O tym nikt nie wspominał na razie... Panie dr. S.Cios czy są brane pod uwagę kajaki i ich wpływ. Czy mamy dane odnośnie organizowanych spływów kajakowych...

Przez raj rozumiem urok rzeki. Nic nie pisałem rybach. Zresztą dla mnie łowienie lipieni w Swidrze oczami - jak żerują i stoją - jest już rajem. Pytanie? Jak zapisać takie łowienie w rejestrze?

Nie wiem, co z kajakarzami, bo sprawa jest skomplikowana. Chyba jedyna możliwość, to wykorzystanie argumentu, że to jest rezerwat i zakazać spływów od Woli Karczewskiej.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 21:13 #60806

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Przejrzałem zapiski i dokumenty z działalności WTP od 1994 roku.
Powiem tak : chłopaki dziękuję serdecznie za ogromny wkład pracy , dziękuję wszystkim którzy dokładali do tego interesu swoje pieniądze.Zrobiliście kawał dobrej roboty.
Prszę nie oskarżać mnie ,ża kogoś chcę obrazić , ale:
nie znalazłem wśród tych ludzi wędkarzy którzy teraz tak gorliwie narzekają , że ktoś im wyłapuje ryby......nie słyszałem również od tych , którzy wkładali w tę sprawę swoją pracę i pieniądze aby mieli za złe innym ,że korzystają z ich pracy.
...........Jak będzie pora przedstawię pliki dokumentów jakie wymienialiśmy z władzami okręgu żebyśmy mieli prawo działać.
Nie chcieliśmy pieniędzy a zrozumienia dla naszego zapału.Młodszym przypomnę , że to o czym piszę działo się prawie 20-ścia lat temu.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 21:58 #60810

  • OloPe
  • OloPe Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 245
  • Podziękowań: 2
prezes napisał:
OloPe napisał:
A może zajrzysz jutro na Twardą też, masz niedaleko. Jak będzie nas już nie trzech a czterech to zobaczą że w kupie siła ;) I może wtedy...........
..........a do czego , albo przeciw komu ta siła?....

Źle Pan zadał pytanie. Czemu pan wszędzie szuka wrogów, czego się pan boi? Nie rozumiem. Ta siła ma nie być przeciw komuś ale ku czemuś. Ku temu żeby coś zyskać. Zyskać pstrągi i lipienia na Mazowszu. Nie w ilościach takich jak dziś, nie w ilościach "hodowlanych" a takich aby dwóch wędkarzy (jeden łowiący pstrągi dość krótko, drugi bardzo długo) na takiej Jeziorce przez 5 godzin kwietniowego dnia mogło mieć JAKIKOLWIEK KONTAKT z rybą.

Jak wspomniałem proszę się mnie nie obawiać. Przyjdę do Was ale nie będę się rozpychał łokciami, czegoś Wam na siłę narzucał. To nie w moim stylu i nie wyobrażam sobie tego czynić. Choć rozummiem obawy, bo miałem ostatnio okazję takie osoby poznać.

Ja tylko przyjadę jutro bo się zdeklarowałem, nie zaproponuję nic nowego prócz tego co tu proponuję. Czyli zacząć od początku coś budować. Będą ludzie co podchwycą pomysł to super, nie to sajonara kompaniero w tym temacie.

Oczywiście będę chciał zobaczyć jaka jest możliwość stworzenia jak pan fajnie nazwał tej Ochotniczej Sekcji Ochrony czy jakoś tak. Takie coś powinno powstać i to bez względu czy zostanę z Wami czy nie.

To wszystko. Jak nie to będę jeździł z moim kolegą hlehle i innymi wędkującymi podobnie. Jeździł gdzieś dalej, może też za granicę. A Wy pewnie może też będziecie jeździć i wspominać mazowieckie pstrągi sprzed 5-10-20 lat.

Tylko po co jeździć i wspominać? Można też łowić u siebie, trzeba tylko zacząć od początku, wprowadzić coś nowego a nie wciąż top samo co nie przynosi rezultatów.

Panie prezesie, prosze się obudzić i nie żyć w latach 80, 90 tych. Dziś jest internet, telefon, samochody, sprzęt :) 10 lat temu to wędkarz mieszkający na południu Mazowsza niewiele wiedział o rzekach północnego Mazowsza. To tak w duzym uproszczeniu, chcę pana naprowadzić.......
pozdrawiam

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 22:00 #60811

  • dodek_gz
  • dodek_gz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 30
  • Podziękowań: 5
Ach!!
No cóż cieszyć tylko może ta ożywiona dyskusja.
Mam tylko nadzieję, że większość w niej uczestniczących zrozumie cel jej rozpoczęcia przez Tadzia.
Nie chodzi tu o to że nikt nic nie robi od lat, tylko o zwiększenie zakresu tych prac.
Nikt nie mówi o "Ludziach Cieniach", np.M. R., który na pewno podgląda to forum ale nie ma czasu na piepszoty, bo albo ciężko tyra na rodzinkę , a jak nie jest w pracy to co robi???
Jest nad woda! Łowi?? Też czasami!A jak nie łowi to??? To wpuszcza kolejne 100-200-300 palczaków zakupionych ze składek koleżeńskich, inni ?? choćby admin tego forum jeden telefon i jest nad wodą , biega z workami sitkami i wpuszcza. Takich ludzi jest sporo i wcale nie chcą się ujawniać.
Są ludzie !! Tylko im jest ich więcej tym efekty z czasem będą widoczne.
Każdy próbuje robić tyle na ile pozwala mu zdrowie i czas.
Potrzebni są powiem brzydko bez urazy "fizyczni",biegający nad woda, potrzebna jest i retoryka, anonimowi robiący nad wodą najprzyjemniejszą robotę i ci którzy muszą brać na siebie otwarcie ciężar dyskusji i walki ze stereotypami, aby obalić je wśród do końca nie świadomych "buntowników o wszystko" i skupić coraz więcej ludzi wokół słusznej idei .
Marzy mi się kiedyś , że mój synok, którego zdjęcie z muchówką już jako 6-cio latka na Sanie , nieprzypadkowo tu wrzuciłem , zniknie z domu na kilka godzin na rowerze i wróci z kolejną fotką 50-taka ze Świdra , Rządzy , Jeziorki czy jakiejś innej rzeczki.
Nie za rok ,nie za dwa czy pieć. Niech to będzie za 10-lat to i tak warto było. Dziś tego możemy sobie nie uświadamiać ale za kilka lat będziemy chcieli podziękować, oby było komu i nie było za późno.
Nikt nie mówi o fanatykach z poza naszego okręgu ,którzy wiozą nam od siebie 400-500 km narybek , !!!po kosztach!!!, i o tych od samych "Wariatach" od nas którzy na jedno zawołanie robią 200 km na miejscu, aby tą rybę rozwieźć.........
Okręg niech śpi dalej jak uśpiona armia króla, krzykacze niech krzyczą, to wszystko jest potrzebne, zgodnie z zasadą "nieważne co mówią dobrze czy źle, ale niech mówią" wtedy coś się dzieje. I niech jeden na stu coś wtedy zauważy zrobi, a będzie dobrze.
Z wędkarskim pozdrowieniem
DAŻRYB
Kicuś ;))

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 22:10 #60815

  • Killer
  • Killer Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 26
Popieram Cię Kicuś masz u mnie główkę sałaty i nie męcz już tych kropków:)

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 22:17 #60820

  • dodek_gz
  • dodek_gz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 30
  • Podziękowań: 5
przygarnij kropka heheheheh

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/16 22:33 #60826

  • OloPe
  • OloPe Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 245
  • Podziękowań: 2
I jeszcze dwie kwestie do Pana Ciosa.
Upatrywałem i mimo wszystko nadal jeszcze upatruję w Panu osobę, która mogłaby kreować wędkarstwo na Mazowszu. Bardzo słuszny kierunek Pan obrał, ale Pana plany też nie są doskonałe. Przede wszystkim musi Pan przestać się opierać na literaturze amerykańskiej bo nie o ryby w Madison River walczymy a o ryby w Rżądzy, Jeziorce Świdrze, Rawce czy innych tu wspomnianych. Proszę więc opierac się na RZECZYWISTOŚCI I STANIE FAKTYCZNYM. Pan nie może pisać, że dozwolone jest zabranie kilku ryb w roku! Pan powinien trąbić, że KAZDA RYBA MA WRÓCIĆ DO WODY! Przy najmniej na razie, żeby coś zacząć. Proszę bardzo to rozważyć.

Kolejna rzecz to potrzebni Panu ludzie nie bojący się mieć inne zdanie niż Pan. Nawet biegunowo inne. A ludzie, którymi Pan się otoczył tylko Panu przytakują, albo spuszczają głowy jak coś jest nie tak. Co na niektórych się strasznie zawiodłem, inni mnie nie zaskoczyli :) Dla czego tak myślę? Bo wiem, że większość śledzi FORSa i jeśli Cios pisze że spinningowe odcinki no kill nie mają sensu to powinni zabrać głos i się Panu przeciwstawić. BO MAJĄ SENS! Przecież wielu z nich wiele ryb na spinning złowiło i wypuściło, mają doświadczenie, mogli by to Panu przedstwaić. Ale lepiej się Paaaaanu Stasiowi nie narażać. Ja Pana szanuję i zawsze będzie Pan dla mnie świetnym przyrodnikiem! Ale dla niektórych jest Pan Bożkiem. Szkoda mi ich :(
pozdrawiam
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.083 seconds