TEMAT: Wędkarstwo muchowe na Mazowszu

SSR ma znikome uprawnienia, by nie rzec żadne (takie informacje otrzymałem od mądrzejszych ode mnie w tym temacie). Sprawa kontroli to nie jest temat na publiczną dyskusję, bo licho nie śpi:evil:. Raczej w mniejszym gronie osób które mają stosowną wiedzę, doświadczenie i odpowiednie instrumenty ku temu. Już kilka osób wyraziło swoją gotowość szerszej działalności w tym względzie (np. Olo - za co dziękuję ), więc raczej należy skanalizować siły i środki poprzez kontaktowanie się z nimi.

markov napisał:- umknęło mi to...
Co do argumentów- moim zdaniem są tak samo mocne...
Zresztą można zrobić eksperyment na Świdrze- odcinki kill i no-kill
Szybko wyjdzie które są lepsze. Rzeczywistość to zweryfikuje.[/quote]
.....Będzie taki odcinek, sam o niego występowałem już od samego początku.Może się wielu wędkarzom nie spodobać bo proponowałem: tylko mucha i nie bierzemy ryby.Powiem tak ( może to potwierdzić Lukasz (Sandacz ) Świder może być rzeką bardziej lipieniową niż pstrągową , a wtedy sztuczna mucha jest bardziej...........adekwatna.

prezes napisał:
Czy aby na pewno tylko mucha?
A co z brodzeniem?
Dla mnie obie metody są równoważne.

Farti- możliwe, że nie potrafię poukładać pewnych spraw...przyjmijmy, że tak jest tymczasowo (dla dobra sprawy) i nie kontynuujmy sporów.

markov napisał:
....sory , ale to już inny problem -Łowienie lipienia na SPINING?????????

Sądze że w ciagu całego mojego wedkowania na jeziorce może mjałem 140 wymiarowych pstragów, czyli na przestrzeni ponad 20 lat. Ten gosc z mszczonowa mocno musiał sie przechwalac. gdyby tak było mozna sobie połowic na jeziorce to wogóle nie byłby potrzebny cały ten wątek.
A co do mnie i WTP. opłacałem kilka razy kiedys składke ale to w latach 1990-2000.W tamtych latach bywałem nad mazowieckimi 3-4 razy w tygodniu.
Pamiętam że liczebnosc WTP w tamtych latach oscylowała wokół liczby 60 osób. Przypuszczam że dziś można leciutko ta liczbe pomnożyc razy 2 jezeli trochę sie medialnie "rozreklamuje" całą sprawe zwiazaną z ochroną zatybjaniem itd. rzek mazowsza.
a co do tych patroli. Moim zdaniem pokazanie się nad np. taką jeziorką 10-20 razy w roku 2-3 strażników może zdziałac cuda !! Ważne by był to profesionalny patrol . trudno mi określic co to oznacza ale sadze że ci którzy byli kontrolowani np. na os dunajec wiedzą co mam na myśli
np. uszycie lub zakup 3-5 jednakowych "kombinezonów" takich by kojażyły sie z jakąs wyższą instancją władzy ))) by budziły respekt nawet li tylko w podswiadomosci . Taki patrol nawet w liczbie 10 razy w okresie kwiecien - lipiec, Może doprowadzic do tego że "pójdzie "fama po okolicy że ktoś ta rzeką sie opiekuje i że nie ma przelewek bo nigdy nie wiadoko kogo sie tam spotka.

to samo dotyczy świdra 10-15 patroli w roku tak by sie pokazac sądze że powinno wystarczyc.. przynajmniej na poczatek... do tego tablice informacyjne ...odłowy kontrolowane, expertyza ichtiologiczna że zarybjanie pstragiem nie burzy istniejacych ekosystemów i "jakies tam " zarybienia ... sadze że to może być realny plan jaki można w tej chwili spełnic.
do tego medialne nagłośnienie działalnosci klubu by powiększyc grono członków
sądze że nic wiecej na dzień dzisiejszy nie mozna zrobic
jestem w najbliższy czwartek między innymi opłacic składke

---

Świder faktycznie bardziej rzeka lipieniowa niż pstragowa )))
a w zasadzie to dla mnie kleniowa woda, podchody z suchą muszką na klenie sa dużo bardziej excytujące niż szukanie niedobitków lipienia. A jak już ktoś znajdzie sposób na to by świnki które "bezczelnie "paradują prze oczyma, zmusic do współpracy to okaże sie lipienie będziemy traktowali jako przyłów, a wtedy będa mogły dorastac do jakiś przyzwoitych rozmiarów.Presja sie przynajmniej w jakimś minimalnym stopniu rozłoży na inne gatunki
Dla tych co lubją sobie rybke która złowili wziasc do domku i zapoznac z nią swoją patelnią, polecam wypady z muchówką nad... wisłe... jest mnóstwo kleni jazi, boleni, nawet sandacze dają sie skusic na streamerka.

prezes napisał:
że niby co? za mało snobistyczne ?

markov napisał:
.....mamy kolejny temat do dyskusji.Mówię wyłącznie swoje zdanie ( nie jestem teraz prezesem WTP ).....Dla mnie łowienie lipienia na spining to - profanacja , to może za duże słowo.......nie te emocje , nie ten urok.Lipień według mnie jest rybą stworzoną do metpdy muchowej.Podkreślam ..........TO JEST MOJE OSOBISTE ZDANIE!!!

Sądzę że się nie przechwalał bo było to na początku lat 90-tych a wtedy pstrąga było sporo , a nadmienię jeszcze że ów autochton przyjeżdżał do rodziny więc prawie miejscowy , no i nie wyglądał na wegetarianina.

PS.
Łowiłem pstrągi na spining 20 lat zanim poznałem sztuczną muchę .Trafiały mi się wtedy ( na Pomorzu )lipienie, które traktowałem jako niespecjalnie pożądany przyłów.Teraz łowię głównie na muchę i inaczej to widzę.

prezes napisał:
OK, rozumiem.
Czyli jednak snobizm..
Jak powiedziałem, moim zdaniem metody są równoważne.