Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wędkarstwo muchowe na Mazowszu

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 14:33 #61630

farti napisał:
mam nadzieję choć trochę wyjaśniłem i nie poszło na marne moje pisanie

Przeczytałem te obszerne wywody i doskonale rozumiem emocje wyrażane w tych wypowiedziach i uzasadnienia dla własnego punktu widzenia. Natomiast ani na jotę nie przyblizyło mnie to do zrozumienia znaczenia, jakie przypisuje Pan używanym, ważnym określeniom "etyczne" i "dyskryminacja" ... o systemie etycznym w jakim należy rozpatrywać takie rozumienie określenia "etyczne", do kogo się ono odnosi, o interakcjach z inymi podmiotami etycznymi, itp. itd. Nie rozumiem z tej wypowiedzi, w jaki sposób zasady jednakowe dla wszystkich miałyby być "dyskryminujące" ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 14:43 #61632

hlehle napisał:
Panie Jerzy, zdarzyło nam się wiele razy dyskutować na innych forach. Dość dawno doszedłem do wniosku, że spory (niestety zazwyczaj tak to się kończyło) tego typu nie mają sensu i przestałem się w nie angażować.
Dzisiaj wszedłem w ten wątek, przeczytałem Pana wypowiedzi i ... jestem pod dużym wrażeniem.
Nie chodzi tylko o to, że Pańskie spojrzenie na problemy rybostanu w naszym kraju wyewoluowało w podobnym kierunku jak moje, ale także o to, w jaki sposób Pan je opisuje. Wypowiedzi stały się zdecydowanie bardziej lekkostrawne i bliższe meritum.
Od zawsze pisałem, że C&R nie ma dla mnie związku z etyką, czy żadną ideologią. Jest to zwykłe narzędzie. Jedno z wielu, ale w wielu wypadkach konieczne.

(...)

W pstrągi na Mazowszu nie wierzę, ponieważ nawet przy całkowitym No Kill, wątpię czy wody wytrzymałyby presję. Przypuszczam, że niektóre odcinki powinny zostać ograniczone ilością licencji/wejściówek.

Szanowny Panie Danielu,

Moje spojrzenie na sprawy zagospodarowania opisuje już prawie 10 lat i w tym okresie nie zmieniło się istotnie, a "ewoluowało" tylko o tyle o ile nieco zmieniał się zasób wiedzy dostepnej, toczyły się ciekawe badania czy pojawiły się interesujące podsumowania. Natomiast moje spojrzenie na sprawy zagospodarowania naszych wód, oparte na solidnych podstawach, ukształtowało się dobre ćwierć wieku temu ... ;-)

Niemniej ciesze się z Pańskiej "iluminacji" - dyskusje sa różne, okazje do rozmaiwiania rozliczne i nie każdy wywód od razu musi trafić na dobry odbiór ... lepiej późno niż wcale ...

Cieszę się, że traktuje Pan C&R "nieideologicznie", jako jedno z narzędzi, jedno z wielu, wcale nie najważniejsze ... choć wywołujące niepottrzebne emocje ... ale wtedy, kiedy schodzi na poziom ideologicznych sporów ... Szkoda byłoby, żeby w imie emocji czy ideologii takie narzedzie, stosowane w róznym zakresie, było odrzucane "a priori" ...

Pamięta Pan pewnie jaka burza wybuchła jakiś czas temu na Jerkbait w wywołanej przeze mnie dyskusji o "odideologizowaniu C&R" ... ;-) Nie pamiętam, czy Pan mnie tam wspierał ... ;-)

Natomiast odnośnie pstrągów na Mazowszu - znów nie jest to kwestia ideologii czy wiary, ale skonstruowania takiego systemu, który zapewniłby utrzymanie tego rodzaju łowisk ... Na jeden z elementów takiego systemu wskazał Pan. mimo niewiary ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 14:59 #61637

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Jerzy Kowalski napisał:
prezes napisał:
Zróbmy kolejny krok.
( zakładam , że pierwszym poważnym krokiem była inicjatywa powołania komisji - dało się zrobić, komisja działa)
Wprowadźmy niezależnie od obowiązujących przepisów ostre zaostrzenia na wodach Mazowsza - niezależnie od tego czy woda jest "górska " , czy nie.Wprowadźmy je sami dla siebie i namawiajmy nad wodą innych wędkarzy ( niewielu śledzi nasze dyskusje na FORS-sie)
1.....nie bierzmy ( jeżeli już mamy wielką ochotę ) ryb mniejszych niż 40 cm.
2.....nie używajmy haków czy kotwic z zadziorami
3.....nie bierzmy w tym roku więcej niż ( powiedzmy )....3 ryby.
......
To jest propozycja , którą możemy choć w ograniczonym stopniu wpłynąć na ochronę bardzo mizernych w tej chwili zasobów.Taki krok zależy od każdego z nas i nie da się w tym momencie zwalić winy na WTP , władze okręgu itp.
ps.
Podobne zasady jako niepisane prawo funkcjonują wśród członków WTP od kilku lat.

Tadziu,

Jakie są przesłanki do akurat takich propozycji (1,2,3), oraz jakich efektów można się spodziewać? Jak te efekty zmierzyć?

Jak rozumiem, rozmowa w tej dyskusji ma zmierzać do wymyślenia sposobu podejścia do gospodarowania w wodach "pstrągowych" Mazowsza, propozycji gospodarczych dla okręgu, a nie do poprawiania sobie samopoczucia... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

Jurek .
Dyskusja pewnie jeszcze potrwa i być może przyniesie jakieś sensowne rozwiązania.Potem zapewne toczyć się będzie jeszcze dłużej oficjalne wprowadzanie rozwiązań życie.To co proponuję zależy bezpośrednio od każdego wędkarza i jego postawy.
Czy możesz powiedzieć , że takie kroki nic nie zmienią.?

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 15:02 #61640

prezes napisał:
Jerzy Kowalski napisał:
prezes napisał:
Zróbmy kolejny krok.
( zakładam , że pierwszym poważnym krokiem była inicjatywa powołania komisji - dało się zrobić, komisja działa)
Wprowadźmy niezależnie od obowiązujących przepisów ostre zaostrzenia na wodach Mazowsza - niezależnie od tego czy woda jest "górska " , czy nie.Wprowadźmy je sami dla siebie i namawiajmy nad wodą innych wędkarzy ( niewielu śledzi nasze dyskusje na FORS-sie)
1.....nie bierzmy ( jeżeli już mamy wielką ochotę ) ryb mniejszych niż 40 cm.
2.....nie używajmy haków czy kotwic z zadziorami
3.....nie bierzmy w tym roku więcej niż ( powiedzmy )....3 ryby.
......
To jest propozycja , którą możemy choć w ograniczonym stopniu wpłynąć na ochronę bardzo mizernych w tej chwili zasobów.Taki krok zależy od każdego z nas i nie da się w tym momencie zwalić winy na WTP , władze okręgu itp.
ps.
Podobne zasady jako niepisane prawo funkcjonują wśród członków WTP od kilku lat.

Tadziu,

Jakie są przesłanki do akurat takich propozycji (1,2,3), oraz jakich efektów można się spodziewać? Jak te efekty zmierzyć?

Jak rozumiem, rozmowa w tej dyskusji ma zmierzać do wymyślenia sposobu podejścia do gospodarowania w wodach "pstrągowych" Mazowsza, propozycji gospodarczych dla okręgu, a nie do poprawiania sobie samopoczucia... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

Jurek .
Dyskusja pewnie jeszcze potrwa i być może przyniesie jakieś sensowne rozwiązania.Potem zapewne toczyć się będzie jeszcze dłużej oficjalne wprowadzanie rozwiązań życie.To co proponuję zależy bezpośrednio od każdego wędkarza i jego postawy.
Czy możesz powiedzieć , że takie kroki nic nie zmienią.?

Ale co zmienią? Co mają zmienić? W jaki sposób okreslić na ile zmieniły? To Twoja propozycja, więc dlatego Ciebie prosiłem o uzasadnienie. ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 15:12 #61641

prezes napisał:
Jurek .
Dyskusja pewnie jeszcze potrwa i być może przyniesie jakieś sensowne rozwiązania.Potem zapewne toczyć się będzie jeszcze dłużej oficjalne wprowadzanie rozwiązań życie.

Dyskusja pewnie potrwa, ale czy przyniesie jakieś efekty? Rozwiązania? Sensowne? Przy braku w miarę jednolitego podejścia do jakichkolwiek przesłanek?

Zaproponowałem rozpoczęcie od opisu sytuacji, która musi być punktem wyjścia do jakichkolwiek rozważań. Czy ktoś wie jaką powierzchnię wód mają obwody rybackie potencjalnie brane pod uwagę? Bez tego trudno policzyć przybliżoną dopuszczalną eksploatację, potrzeby gospodarcze, ochronę, sposób rozwiązania regulacji dostępu do łowisk, monitorowania efektów gospodarowania, trybu gospodarowania ... czy mają to być łowiska P&T, czy P&G&T, czy "naturalne" wody z 'dzikimi" populacjami, na jakiej podstawie kalkulować opłacalnośc takiego przedsięwzięcia, najlepszą efektywność zarybień (trudno liczyć na istotny udział naturalnego tarła) ...

Milion rzeczy trzeba omówić, żeby skonstruować rzeczową propozycję wejścia w takie przedsięwzięcie racjonalnie, a nie "mierząc siły na zamiary" w romantycznym, emocjonalnym, taklim czy innym uniesieniu ... ;-)

Dlatego też napisałem wcześniej w odpowiedzi jednemu z Kolegów, że warto porównywać się do tych bardziej sprawnych w działaniu, w tworzeniu, żeby się rozwijać, navbywać tej sprawności, która może przynosić efekty ...

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 15:14 #61642

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Będzie więcej ryb w wodzie, część wędkarzy przemyśli kilka spraw, być może da się choć w minimalnym wymiarze zobaczyć efekty takich kroków.......itp.
Przeciętny wędkarz ryby łowi i nie jest fachowcem od gospodarki rybackiej.My jako wędkarze możemy sygnalizować , pomagać .....a nie odpowiadać za konkretne rozwiązania.
...........Często niewielkie gesty mają większe znaczenie niż wymowne i górnolotne słowa.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 15:21 #61643

  • markov
  • markov Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 38
Witam.

Dyskusja, jak widać jest żywa.
Zeszła, co prawda na tematy filozoficzne częściowo (zabierać vs nie zabierać, mucha vs spinning itp.)
Brakuje troszkę konkretów..:)

Z dotychczasowego przebiegu widac, że temat pstrągów na Mazowszu (zwłaszcza konkret podany przez S.Ciosa) zelektryzował wiele osób.
Gadamy dużo, choć nie koniecznie na temat, bo chcielibyśmy mieć to już, a rozmowa jakos uprzyjemnia czas oczekiwania..:)
Obawiam się, że i tak nic nie przyspieszymy.
W sprawie Swidra trzeba czekac do marcowego spotkania w Okręgu...
Warto byłoby sie jednak zastanowić, co zrobimy, jak już będzie informacja z tego spotkania.
Dobrze by było, aby streszczenie tego spotkania pojawiło się na tym forum.
Warto potem poważnie się zastanowić co tak na prawdę chcemy:
- pstrągów w Świdrze
- pstrągów na Mazowszu
- zmiany sposobów gospodarowania wodami
- czegoś innego...

Sugerowałbym stworzenie jakiejś grupy, która podejmie działania w konkretnym kierunku.
Ten kierunek (cel) należy zdefiniować.
Dalej warto by było się zastanowić, w jaki sposób chcemy ten cel osiągnąć i kiedy spodziewamy się efektów.

Z tego wypłynęły by konkretne działania, z ich ramami czasowymi.
Może jednak proponowane spotkanie w wątku "Mazowieckie 2011" zamienić w jakieś konstruktywne spotkanie
zamiast "pochodzimy sobie i pogadamy"

Kilka propozycji się pojawiło, nowe wyjdą po spotkaniu w ZO w marcu.

CO Wy na to?

prezes napisał
Będzie więcej ryb w wodzie, część wędkarzy przemyśli kilka spraw, być może da się choć w minimalnym wymiarze zobaczyć efekty takich kroków.......itp.
Przeciętny wędkarz ryby łowi i nie jest fachowcem od gospodarki rybackiej.My jako wędkarze możemy sygnalizować , pomagać .....a nie odpowiadać za konkretne rozwiązania.
...........Często niewielkie gesty mają większe znaczenie niż wymowne i górnolotne słowa.

Własnie dlatego piszę to co powyżej.
Nie bójmy się i stwórzmy własny projekt, pod tytułem (przykładowo) Świder 2014 (wtedy np. spodziewamy się zakończenie projektu)
Pan Jerzy nie wprost, ale własnie do tego zmierza (o ile dobrze zrozumiałem).

Pozdrawiam

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 16:02 #61651

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
Jerzy Kowalski napisał:
farti napisał:
mam nadzieję choć trochę wyjaśniłem i nie poszło na marne moje pisanie

Przeczytałem te obszerne wywody i doskonale rozumiem emocje wyrażane w tych wypowiedziach i uzasadnienia dla własnego punktu widzenia. Natomiast ani na jotę nie przyblizyło mnie to do zrozumienia znaczenia, jakie przypisuje Pan używanym, ważnym określeniom "etyczne" i "dyskryminacja" ... o systemie etycznym w jakim należy rozpatrywać takie rozumienie określenia "etyczne", do kogo się ono odnosi, o interakcjach z inymi podmiotami etycznymi, itp. itd. Nie rozumiem z tej wypowiedzi, w jaki sposób zasady jednakowe dla wszystkich miałyby być "dyskryminujące" ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
Jak widzę w zasadzie napisałem się w znacznej mierze na próżno. Skoro pan nie zrozumiał dlaczego wody no kill są dyskryminujące dla osób takich jak ja. A prościej tego już wyrazić nie byłem w stanie. Więc może inaczej. Proszę mi odpowiedzieć na pytanie.
Czy pan łowił by na wodzie na której by był zakaz wypuszczania ryb ?
Jak pan sobie odpowie na to pytanie , może zrozumie pan mnie i osoby z takim podejściem jak moje. Choć powiem szczerze zaczynam wątpić.
pozdrawiam
łowię i żrę :laugh:

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 16:57 #61662

farti napisał:
Jerzy Kowalski napisał:
farti napisał:
mam nadzieję choć trochę wyjaśniłem i nie poszło na marne moje pisanie

Przeczytałem te obszerne wywody i doskonale rozumiem emocje wyrażane w tych wypowiedziach i uzasadnienia dla własnego punktu widzenia. Natomiast ani na jotę nie przyblizyło mnie to do zrozumienia znaczenia, jakie przypisuje Pan używanym, ważnym określeniom "etyczne" i "dyskryminacja" ... o systemie etycznym w jakim należy rozpatrywać takie rozumienie określenia "etyczne", do kogo się ono odnosi, o interakcjach z inymi podmiotami etycznymi, itp. itd. Nie rozumiem z tej wypowiedzi, w jaki sposób zasady jednakowe dla wszystkich miałyby być "dyskryminujące" ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
Jak widzę w zasadzie napisałem się w znacznej mierze na próżno. Skoro pan nie zrozumiał dlaczego wody no kill są dyskryminujące dla osób takich jak ja. A prościej tego już wyrazić nie byłem w stanie. Więc może inaczej. Proszę mi odpowiedzieć na pytanie.
Czy pan łowił by na wodzie na której by był zakaz wypuszczania ryb ?
Jak pan sobie odpowie na to pytanie , może zrozumie pan mnie i osoby z takim podejściem jak moje. Choć powiem szczerze zaczynam wątpić.
pozdrawiam

W zasadzie tak. W znacznej mierze na próżno. Może dlatego, że raczej zbyt prosto, w oparciu o emocje, a nie o rzeczową analizę.

Nie tylko łowiłbym, ale wielokrotnie łowiłem w łowiskach, w których nie wolno wypuszczać ryb. Jest ich wiele. Co więcej, są to nierzadko łowiska, w których próbowano z powodów "ideologicznych" wprowadzać łowienie C&R i wycofano się z tego, bo nie miało to sensu i utrudniało gospodarowanie nimi.

Proszę zrozumieć, że w rozważaniach na temat róznych regulacji zagospodarowania łowisk nie ma niczego emocjonalnego czy ideologicznego. Niedobre jest ideologiczne, emocjonalne podejście zarówno do wypuszczania jak i do zabierania ryb. Trzeba poddać analizie wiele rozwiązań gospodarczych, bez uprzedzeń, a potem sprawdzać które działają, a które nie, jesli działaja to wzmacniac je, rozwijać, a jesli nie przynoszą efektów to zmieniać regulacje tak, żeby uzyskiwać jak najlepsze efekty. Na tym po krótce polega zagospodarowanie. ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/22 17:14 #61667

prezes napisał:
Będzie więcej ryb w wodzie, część wędkarzy przemyśli kilka spraw, być może da się choć w minimalnym wymiarze zobaczyć efekty takich kroków.......itp.
Przeciętny wędkarz ryby łowi i nie jest fachowcem od gospodarki rybackiej.My jako wędkarze możemy sygnalizować , pomagać .....a nie odpowiadać za konkretne rozwiązania.
...........Często niewielkie gesty mają większe znaczenie niż wymowne i górnolotne słowa.

Dlatego pytałem o mierniki, o sposoby określenia "efektów takich kroków" ... Jest szansa na przemyślenie kilku spraw przez wędkarzy, choć warto znać efekty tych przemyśleń, bo dla jednych może to być budujące, dla innych zniechęcające, a dla jeszcze innych - wręcz odpychające ... warto, żeby i bilans tych przemyśleń wychodził "na plus" ...

Sądzę, że organizowaniem wedkarstwa zajmują się wędkarze nieprzeciętni ... dlaczego mieliby nie znać się na gospodarowaniu rybackim? Dlaczego nie zapoznawać się z nim? Przecież poszerzanie wiedzy dotyczacej zagadnień wokół wędkarstwa jest nie mniej ważne i piękne jak samo łowienie ryb ... zawężenie wędkarstwa do samego łowienia ryb byłoby daleko posuniętym samoograniczeniem ... Dlatego przeciętni wędkarze powinni wiedzieć od czego zależy jakośc łowisk, jak ją poprawiać, jak jej nie psuć ... natomiast w formule stowarzyszeniowej wedkarstwa decyzje leżą w rękach tych, którzy mogą wykorzystać takie narzedzie jak stowarzyszenie do prowadzenia działań w dziedzinie, którą są zainteresowani ... bo przecież gdyby nie byli, to nie przystepowaliby do stowarzyszenia, bo po co? ;-))) Stowarzyszanie się stwarza możliwości działania i podejmowania decyzji, przyjmowania odpowiedzialności, zajmowania się sprawami ważnymi ...
Gesty mają znaczenie, jeśli niosą treść i efekt ...

Pozdrawiam serdecznie

Jurek Kowalski
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.118 seconds