Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wędkarstwo muchowe na Mazowszu

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 00:08 #61759

Bądzmy realistami... )))
gdy w świdrze zaczną pływac tajmienie ))) po 50-60 kg założe sie że znależlibyśmy duuuuużo chętnych na połów za kilkaset euro... sam bym sie zapisał na taką jednodniową licencje ))
na razie .. mamy mikro lipienie + kilka pstrągów które sie ukrywają tak dobrze że woda wydaje sie zupełnie pusta . Doliczyc do tego prawodastwo mówiace o małej szkodliwosci społecznej czynu + okolicznych autochtonów którym wydaje sie że co w państwowej rzece pływa to jest niczyje . Niestety czasy PRLU odbiły takie piętno na społeczeństwie że jeszcze jedno całe pokolenie musi minąc by zmieniło sie podejscie do rzek i ryb takie jakie mamy teraz.
Trzeba realnie sie zastanowic co możemy zrobic ...
prawodastwa nie zniemnimy.
przypilnowac rzek tez sie w 100 % nie uda.
można jednak przynajmniej zapoczatkowac uświadamianie okolicy że sie tymi rzekami ktoś tam opiekuje itd.
trzeba ustalic możliwosci ... realne możliwosci działania

a w czwartek jestem na twardej ( dawnej krajowej rady narodowej ) )))) dopóki ludzie bedą pamietac stare nazwy ulic to i nie zapomną kumunistycznego podejscia do wartosci społecznych jakimi sa rzeki lasy itd.
Ostatnio zmieniany: 2011/02/23 00:10 przez Marcin Wojtczak.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 00:18 #61763

  • Igor
  • Igor Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 136
  • Podziękowań: 25
U nas jest odwrotnie zosatały pstrążki, a lipki wcięło.
Jak nie musisz, to nie wpier....

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 00:43 #61767

  • markov
  • markov Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 38
Jerzy Kowalski napisał:
Szanowny Panie Marcinie,

Do Pana też pytanie o źródło i uzasadnienie dla tych przemyśleń. Na pewno punktem wyjścia choćby do ustalenia składek nie mogą być obecnie obowiązujace, tylko zakres potrzeb i możliwości innych źródeł finansowania. ;-) Dlaczego? Otóż, to co Pan zauważył, ochrona łowisk jest bardzo ważna. Jej koszt to ok. 50 tys rocznie rzeczywiście, ale przypadający na utrzymanie JEDNEGO STRAŻNIKA (bez wielkiej matematyki ;-)). Trzeba policzyć ilu ich trzeba, żeby mogli kontrolować w składzie patrolu, współpracującego z PSR czy z policją (bo taka jest rola SSR), oraz żeby objęli realnym nadzorem Rawkę, Jeziorkę, Świder, Rządzę i jeszcze kilka miejsc ... Tymczasem roczna składka 80 zł wnoszona przez 800 obecnie chętnych to 64 000 zł, czyli ledwo na utrzymanie jednego strażnika wystarczy ... a reszta zagospodarowania?

Odnośnie łowisk - czy we wszystkich wędkarze muszą "łazić sobie po głowach"? Nie można umówic sie i wydzielić naprzemiennie odcinków "muchowych" i "spinningowych"? Y rynzch wygldw bzobz to koryzstne, cho przełamuje stereotypowe przywyczajenia ...

Wiele kwestii warto omówić, raczej łamiąc nawyki jesli chce się wprowadzić jakąs nową jakośc w zagospodarowanie i prowadzenie łowisk.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski


Panie Jerzy.
Rozumiem, że mówimy tutaj o czasie pracy 8h na dobę/40h na tydzień?
Bo jeśli nie to ja się zgłaszam za 64k rocznie brutto...:)Czyli jakieś 45k netto.
Zarąbista fucha.
Patrząc, po ilości kontroli w ciągu roku to żyć nie umierać..:)

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 00:56 #61768

markov napisał:
Panie Jerzy.
Rozumiem, że mówimy tutaj o czasie pracy 8h na dobę/40h na tydzień?
Bo jeśli nie to ja się zgłaszam za 64k rocznie brutto...:)Czyli jakieś 45k netto.
Zarąbista fucha.
Patrząc, po ilości kontroli w ciągu roku to żyć nie umierać..:)

Myli Pan (a to zjawisko dość powszechne) koszty utrzymania stanowiska pracy i wykonywania pracy przez pracownika z jego wynagrodzeniem ... Te 50 tys. rocznie to tyle ile kosztuje zagospodarowujących łowiska (kosztowałoby też Pana i Kolegów, gdybyście podjęli się zagospodarowania mazowieckich wód jako pstragowych łowisk) utrzymanie jednego strażnika, w czym jego wynagrodzenie to mniej niż połowa ... a zatrudnieni strażnicy pracują bardzo solidnie ... proszę ich nie obrażac ... to, że jest mało kontroli wynika z tego, że jest mało zatrudnionych strażników, bo "lepiej, żeby było tanio" ... ;-) To też przykład sprzeczności oczekiwań dotyczących obsługi z jednej strony, a własnych świadczeń - z drugiej ... jednych jak największych,a drugich jak najmniejszych ... ;-) tymczasem, jako wędkarze stowarzyszeni, jesteśmy cały czas po tej samej stronie - jako prowadzący zagospodarowanie przede wszystkim ... chcemy lepiej chronic, musimy ponosić większe nakłady, stosownie do potrzeb, bez ideologicznej "masowości" ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 07:50 #61775

  • markov
  • markov Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 38
Odpowiedziałem troszkę prowokacyjnie, wiem że koszty utrzymania pracownika są większe niż pensja wypłacana temu pracownikowi.
Proszę jednak zerknąć tutaj...
Jak widać do wynagrodzenia brutto pracodawca dopłaca 20%, a nie 50%.
Może warto to wiedzieć, żeby nie podawać nieprawdziwych informacji.
Jak już rozmawiamy o konkretach- płaca brutto wyszłaby (dla 50k całkowitych kosztów) 41600 rocznie.
Netto więc to ok. 29 000 czyli ok. 2400 miesięcznie.
A inne rodzaje umów różnie są obciążone kosztami. Czasem w ogóle.

Proszę też zwrócić uwagę, że mówimy tutaj np. o strażniku zatrudnionym na konkretne łowisko...

Marcin potwierdź czy te 50k z Lublina to jeden strażnik czy cała ochrona oraz jaki to odcinek.
I dyskusję w temacie kosztów zamkniemy lub przynajmniej rozwiążemy częściowo.
Pozdrawiam

Edit: nie chcę odpowiadać na przyszły post... wiem, że można mówić o pensji netto i brutto ;)
Nie wiem jaki jest chroniony odcinek w lubelskim, wydaje mi się jednak, że zawyżamy koszty...
Ostatnio zmieniany: 2011/02/23 07:58 przez markov.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 12:19 #61798

Przy obecnych składkach i liczbie zrzeszonych na górskich wodach na mazowszu dyskusja o zatrudnieniu za 50 000 zł rocznie straznika który i tak nie bedzie w stanie dopilnowac wód , nie ma najmniejszego sensu !!!!
to samo można zrobic angażając własne siły + jakas niewielka pomoc policji
a 50 000 zostanie w kieszeni i można to przeznaczyc na zarybienia.. o ile sie wogóle taką kwote ma...
pANOWIE NIE DZIELCIE SKÓRY NA NIEDZWIEDZIU ))))
NA MAZOWSZU NIEDZIWIEDZIE WIDZIANO OSTATNIO W XIV w. sprawdzałem ))))

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 12:49 #61802

  • markov
  • markov Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 38
Marcin Wojtczak napisał:
Przy obecnych składkach i liczbie zrzeszonych na górskich wodach na mazowszu dyskusja o zatrudnieniu za 50 000 zł rocznie straznika który i tak nie bedzie w stanie dopilnowac wód , nie ma najmniejszego sensu !!!!
to samo można zrobic angażając własne siły + jakas niewielka pomoc policji
a 50 000 zostanie w kieszeni i można to przeznaczyć na zarybienia.. o ile sie wogóle taką kwote ma...
pANOWIE NIE DZIELCIE SKÓRY NA NIEDZWIEDZIU ))))
NA MAZOWSZU NIEDŹWIEDZIE WIDZIANO OSTATNIO W XIV w. sprawdzałem ))))

Miałem nadzieję właśnie na taki głos...
Szkoda, że tylko jedna osoba to widzi. Chyba właśnie dlatego nie ma na razie szans na zmianę.

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 13:15 #61805

  • markov
  • markov Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 38
Jerzy Kowalski napisał:
Tymczasem roczna składka 80 zł wnoszona przez 800 obecnie chętnych to 64 000 zł, czyli ledwo na utrzymanie jednego strażnika wystarczy ... a reszta zagospodarowania?

Chciałbym zwrócić uwagę na jeden jeszcze aspekt- również Pan Jerzy pisał coś o możliwym wzroście presji (zainteresowania) na odcinkach, które zostaną potwierdzone jako pstrągowe- zakładam, że potwierdzone przez wędkarzy.
Powinno to jednak spowodować automatyczny wzrost wpływów.
Co jeśli wzrost będzie "x10"? Cały czas odnoszę się postów Pana Jerzego (ale nie polemizuję)
Warto się zastanowić nad tym.
Nagle do powyższej kwoty dodajemy jedno zero i robi się bardzo pokaźna kwota.
Rachunek ekonomiczny może się radykalnie zmienić i trzeba pomyśleć, jak te środki spożytkować (mądrze).

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 14:47 #61815

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
markov napisał:
Powinno to jednak spowodować automatyczny wzrost wpływów.
Co jeśli wzrost będzie "x10"? Cały czas odnoszę się postów Pana Jerzego (ale nie polemizuję)
Warto się zastanowić nad tym.
Nagle do powyższej kwoty dodajemy jedno zero i robi się bardzo pokaźna kwota.
Rachunek ekonomiczny może się radykalnie zmienić i trzeba pomyśleć, jak te środki spożytkować (mądrze).

8000 ludzi na trzech mazowieckich rzeczkach pstragowych??
Presja Wam az tak nie wzrosnie bo tylko w tej chwili łowiących pstragi z OM jest z 5 razy tyle , tylko że wykupuja składki w okręgach w których łowią...
Wątpię żeby wrócili na "łono". Prędzej spodziewałbym się jakiegoś wzrostu z ludzi którzy będą chcieli sobie wyskoczyć po pstrąga na grilla za śmieszne 20pln dopłaty do nizinnej...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Wędkarstwo muchowe na Mazowszu 2011/02/23 15:16 #61817

8000 pstrągarzy )))...
no naprawde to jest astronomiczna liczba..
założe sie ze w całym województwie mazowieckim nie znalezlibyśmy tylu spiningistów łowiacych na nizinnych rzekach

bądzmy realistami.
ile osób będzie w stanie płacic składke w wysokosci 80 - 100 zł?
ile osób będzie zainteresowanych wykupieniem tej składki ???

obecnie z wszystkimi skłądkami na rzecz PZW jest gorzej niż zabonamentem rtv :S
przyczyną tego jest to że nigdy zaznaczam nigdy !!!!!! nikt nikogo nie kontroluje !!!!
są fragmenty rzek nizinnych np. wisła tam gdzie regularnie brzeg patroluje policja
i tam można sie spodziewac kontroli.. ale co to za kontrola:laugh:
idzie dwuch policjantów którzy z nudów zapytają o karty wedkarskie potem maga sie przed przełożonym wykazac że cos robili.. no i w raporcie jest cos wpisane ))))

to raptem może 3-4 km rzeki gdzie mozna sie spodziewac kontroli

wracam do pytania ile osób będzie chciało dac 100 zł za to by miec znaczek na wody górskie???
200-300 osób max!!!!! i to liczba moim zdaniem bardzo zawyżona.
A co my mamy za wody ???
3 rzeczki.. z tym że tylko jedna nadaje sie na łowisko w miarę "specjalne " mam na myśli świder.
rzadza i jeziorka to strumyki które gdy będzie w nich atrkacyjna ryba która będzie swym miesem kusiała , to kilku chłopaczków z agregatem będzie je w stanie ogołocic w ciagu dnia czasu.
nie ma sensu rozmowa o etatowym strażniku bo nie będzie z czego mu ten etat zorganizowac
nawet na pół - etatowego strażnika nie stac mazowsza
a powód--- nie ma tak atrakcyjnych łowisk by przyciągały faktycznie rzesze chętnych do połowienia. nawet jezeli będa w nich pływały 50 cm pstragi
jeziorka czy rzadza to nie dujanec i san gdzie dziennie na osach może przebywac po 40-50 osób i prawie nie będzie ich widac nad woda. Takie łowiska moga utrzymac nie tylko jednego etatowego strażnika...
a może inaczej...
można realniej przeliczac straznika na metry szecienne wody na sekunde która przepływa przez rzeke do kontrolowania ))))
dunajec 23-25 m3/s
a świder????? 4-5 m3??? może jak wysoki poziom to 7-8
o rzadzy nie wspomne
pozatym kto ma rybe wziasc i wykłusowac to nawet jak będzie kilku strazników to i tak ta rybe wykłusuje. Jak to sie mówi złodzieja sie nie upilnuje !!!

naprawde nie ma co mazyc o etatowym strazniku
za te nierealne do zebrania 50000 zł można kupic mase selekta i wyrosnietego nawet 40 cm pstrąga!!!
daje głowe że jezeli bedzie sie fajnie regularnie łowiło takie 40-50 na mazowszu to i chętni do społecznych patroli sie znajda

być może sie mylę ale wedłóg moich spostrzeżen to chętnych do zapłacenia składki i połowienia pstragów na mazowszu jest około 200-300 osób
Ostatnio zmieniany: 2011/02/23 15:21 przez Marcin Wojtczak.
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.101 seconds