jarmaj napisał:Pewnie że moje prawo,wybrałem słuszny kierunek i mam nadzieje nim podążać,ale nie będzie mi tu wypisywał jakiś wątpliwy znawca, że rzeki są bez ochrony i bez zainteresowania ze strony wędkarzy, bo choć w minimalnym stopniu to są chronione.Największym dramatem Rządzy i Świdra jest to że trafiły do OM!Kiedy były w Okręgu Siedleckim nie było może kolorowo,ale chociaż można było coś zrobić.A teraz???
Są chętni do działania i ich się olewa,są autorytety i się je podważa i w imię czego się pytam???W imię własnego widzimisie jakiegoś paniusia z dyplomem ichtiologa???No bo to tak wygląda.A wędkarze gdzie,kto tu na kogo łoży własne pieniądze?Oni dla nas czy my dla nich???
Teraz rozumiesz dlaczego się wypiąłem na OM ?
Jestem/zawsze byłem pełen podziwu dla waszych działań na Rządzy. Ale jak sam widzisz po za takimi pasjonatami jak wy sami , wdzięczności się nie doczekacie. Ba, nawet zwykłego zrozumienia.
Ja straciłem serce i przestałem widzieć sens angażowania się a nawet zwykłych połowów na pstrągowych wodach Mazowsza. Temat który powstał na chwilę rozbudził złudne nadzieje. Ale zanim cokolwiek się wykluło. Temat został opanowany przez ,,wszechnokill-erów''. A taka alternatywa dla mnie nie jest żadnym rozwiązaniem. To jak wybór między tyfusem i cholerą.
Dlatego jeśli będą jakieś wody pstrągowe w OM na które uznam że zasady nie są sprzeczne z etyką i warto je odwiedzić , to opłacę dniówkę i git. Do fanatyków którzy nie potrafią funkcjonować inaczej jak na skrajnych zasadach , przyłączać się nie będę. Kilka dni w roku jakie mogę poświęcić na połowy pojadę tam gdzie mi odpowiadać będzie pod każdym względem. W końcu to hobby jest po to aby się dobrze czuć w trakcie jego uprawiania. Więc mam taki zamiar.
pozdro