gregon napisał:Do tworzenia niskonakładowych odcinków "no kill"
No właśnie tu jest pies pogrzebany. Coś takiego jak "niskobudżetowy odcinek no-kill" jest proszeniem się o kłopoty. Duża część wędkarzy przestanie tam łowić bo nie można zabierać ryby, przez co kłusole będą czuli się bezkarnie. Ten eksperyment przerabialiśmy w różnych częściach Polski z nie najlepszym rezultatem, mówiąc eufemistycznie. Jeśli już taki odcinek tworzymy, powinny za tym iść nakłady na ochronę tej wody. A to niestety nie może być niskobudżetowe. Lepiej stworzyć jeden taki odcinek zamiast dziesięciu, ale porządnie go pilnować.
Poza tym zapis w informatorze w praktyce będzie martwy, mało kto to czyta. W zachodniopomorskim wymiar pstrąga od kilku lat jest podniesiony do 35 cm. Widziałem mnóstwo wędkarzy beretujących ryby 31-32 cm będąc przekonanymi, że robią to zgodnie z przepisami. Tak jak nie czytają o wymiarze pstrąga, tak nie będą czytać o odcinku no-kill.
Kończąc już, bo powtarzamy dyskusje sprzed roku, dwóch lat, trzech lat
Mnie też się marzy wzięcie za mordę i wprowadzenie centralnego nakazu C&R. Nie z pobudek ideologicznych, a jedynie czysto pragmatycznych - bo jest to jedyna sensowna metoda na większości naszych wód, żeby uratować resztki pstrąga. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że jest to nierealne, takie rzeczy nie zdarzają się z dnia na dzień, potrzeba procesu, który je wymusi. Ten proces to właśnie działania oddolne, lepiej więc tu skierować swoją energię