dzis z Wojtim wybralismy sie w poszukiwaniu morskiej troci. pierwszy strzal ok 13stej do orlowa ale zastalismy duza fala i silny wiatr, wiec drugi strzal mechelinki. falka ciut mejsza ale wiatr z nord-ostu i woda w kolorze kawy po godzince nas zniechecily wiec postanowilismy podjechac do rewy pod sam cypel gdzie dolaczyl do nas Tomala.
duzo mniejsza fala ale nadal kolor wody pozostawial duzo do zyczenia. jedyna zacheta do lowienia byl trocie w wyciagnietych przez rybakow sieciach ktore staly tuz za pierwsza rewka
dzien zakonczylismy tez w orlowie gdzie wiatr sie juz uspokojil tylko meczyla nas martwa fala, natomiast zmetnienie wody bylo duzo mniejsze. ja zaliczylem jedno walniecie daleko od brzegu a chlopaki bez kontaktu:unsure: jutro zapowiadaja sie duzo lepsze warunki.