Witam Szlachetnych Łowców. Od kilku lat mieszkam w Sopocie i uganiam się ze spiningiem po słodkich, okolicznych wodach, aż tu takie nowiny, że z plaży można takie piękności:woohoo:
Dziwi mnie moja niespostrzegawczość, bo nigdy nie widziłem żadnego biczownika, być może dlatego, że na spacerki po plaży w okolicach molo chadzam, z czego wnioskuję, że tam nie ma co próbować.
Mam kilka pytań (być może wśród 2800 wpisów je znajdę, ale kilka tygodni mi zejdzie na przeczesaniu, heh) :
*jako, że nie posiadam niczego co robić by mogło za wodery- czy zakup takowych to absolutna niezbędność? ( z powodów ekonomiczno-rodzinnych zamierzam ograniczyć się do plaż 3-miasta).
*jak daleko w wodę wchodzicie w Orłowie?
*jaki zasięg rzutów trzeba osiągać, żeby zabawa miała sens (chcę sprawdzić, czy posiadany sprzęt da się adaptować)?
*jako, że żyłką znacznie dalej da się wyrzucić rozumiem, że plecionki zostawiacie w domu?-jaką grubość zalecacie?
*jakiś link z okresami i wymiarami ochronnymi słonowodnych, please?
*w jakich miesiącach jest sens wyprawiać się na Klif a jakie sobie odpuścić?
*jak fizycznie rozróżnić kilta od ,hmn, "zdrowego" srebra ?
Na razie tyle, wdzięczy będę za podpowiedzi-z góry dziękować

Ps. Superanckie to forum!!!