Macie racje koledzy, że ten pstrągal był wielki, nawet jak na tutejsze warunki, i pewnie dużo czasu upłynie zanim złapie podobnego. Rekord świata pstrąga pochodzi z miejscowości Racine ( tu właśnie, gdzie ja łowię) i wynosi 104 cm, 41 funtów i 8 uncji. Ustanowiony w 2010 r. Czyli mojemu było jeszcze trochę do niego daleko.
Kolego Radosławie.
Nie było żadnych filetów ( a pewnie wyszło by dużo ), bo pstrąg jak foka ślizgiem po lodzie wrócił do wody.
Kolego Adrianie.
Pewnie duża część z uczestników tego forum posiada większe umiejętności od moich i to co ja potrafię z muchówka, nie można nazwać kunsztem. Po prostu ryby tu więcej i częściej dają się złapać.
Już w tym wątku kiedyś pisałem o sprzęcie używanym przez tutejszych wędkarzy, ale jak trzeba przypomnieć to jeszcze raz.
Większość muszkarzy używa tutaj kijów w 8 klasie, zarówno na jesień, jak i na wiosnę. Do tego także kołowrotki w tych klasach. Jednak z uwagi na siłę i wielkość ryb, kołowrotki muszą mieć niezawodne hamulce, a i podkładu pod linką należy mieć około 100 metrów. Tutaj na trzymanej w palcach lince nie holuje się ryb, tylko na niezawodnym kołowrotku. Linki w tej samej klasie pływające, czasami końcówka tonąca. Ja używam G-Loomisa Experience oraz kołowrotka G-Loomis model Eastfork ( właściwie to kołowrotek ten robiło kiedyś Shimano, tylko nazwę nadano przez G-Loomis ). Sprzęt to już jest kilkuletni i nie najwyższej klasy, ale ryby o tym chyba jeszcze nie wiedzą.
Często w moich relacjach piszę na jakie muchy brały ryby, ale nie wszyscy może znają takie wzory.
Najbardziej pospolitym wzorem są muchy podobne do Wooly Bugger i jego różne modyfikacje. Kolor dominujący to pomarańczowy i czarny.
Następnie rożnego rodzaje imitacje ikry łososiowatych
oraz ikry tutejszych ryb podobnych do brzan.
Moje ulubione ( i na nie złowiłem ostatnie pstrągi ) to " cukiereczki" w kolorze żółtym
i pomarańczowym
Oczywiście jest wiele innych much, ale na te łowię 90 procent czasu. Muchy są na haczykach nr 8-12 (Wooly Buggery na połowy łososia, czasem większe ). Muchy na moje zamówienie ( strasznie marudzę ) robi Pan Janusz z Gdowa. Łowi się na dwie muchy i wszyscy wędkarze ( co w Polsce nie wiem dlaczego jest zabronione) używają obciążenia w odległości ok. 50-70 cm od muchy. Używam przypony fluocarbonowe o wytrzymałości 6,8 kg na jesień ( łososie ) i 5,4 kg wiosną. Na suchą muchę w życiu nie widziałem łowiącego wędkarza, chociaż wiem, że tacy są, lecz poławiają w innych stanach i na innym wódach.
Koszt wędkowania na " moich" wodach rocznie dla mieszkańców stanu wynosi coś ok. 16 dolarów ( najniższe godzinne wynagrodzenie ), a dla innych 50 dolarów. Dodatkowo 5 dolarów trzeba zapłacić za możliwość połowu pstrągów i łososi z jeziora Michigan.
Myślę, że już teraz koledzy "wiedzą" wszystko.