TEMAT: Co nas gryzie!!!

W tym temacie proponuję pisać o wszystkim co Was denerwuje,wkurza, martwi i niepokoi,a jest nierozerwanie związane z naszym hobby-czyli wędkarstwem.
Bo mnie najbardziej denerwuje-obłuda i wpasowywanie się na siłę w istniejące trendy.
Ludzie piszcie to co naprawdę myślicie!!!
Bądżcie zawsze sobą,mimo tego że czasami,innym to nie w smak!!!
Potępiajcie głupotę,a chwalcie to co mądre i dobre,a nie koniecznie modne!!!
Z wyrazami szacunku.M.W.

Że w rzece Wierzycy w okresie ochronnym walą trocie jak się da:(

pozdr małolat

Mnie gryzą:
- nieponoszenie przez kajakarzy żadnych opłat z tytułu korzystania z wód górskich na rzecz
eksploatowanej przez nich przyrody
- bezkarne grodzenie rzek przez "równiejszych" do samego brzegu
- fanatyczni no killowcy
- zakaz używania osęki nad Słupią
- to, że w Polsce bardziej chroni się srebrniaki niż kelty (jestem za tym aby okres połowu troci wydłużyć przynajmniej o dwa tygodnie jednocześnie wprowadzając zakaz łowienia keltów do lutego... a nawet do marca)
- niedocenianie przez rządzących potencjału rzek pomorskich (rozwinięta agroturystyka nastawiona na obsługę przyjezdnych wędkarzy połączona z ochroną populacji troci i łososia to niewykorzystywana żyła złota)
- na początku lata gryzie mnie meszka a później to już tylko komar

Pie.......ni kajakarze i internetowi no killowcy których albumy pełne są zberetowanych kompletów ryb z lat poprzednich. Oby was pogieło

A mnie gryzą:
- kajakarze;
- no killowcy;
- osękowcy;
- śmieciarze-wędkarze.
To tyle. I cioty na drogach. A najbardziej pijani kierowcy

No kilowcy - to "sekta" nie tylko znana na Naszym Forum, ale np. na forum Jerkbait itp.
Bóg dał ludziom prawo do jedzenia złowionych ryb, chociażby w zapisie Apostołów o "Cudzie rozmnożenia ryb z jednego połowu i nakarmienia nimi rzeszy osób".

Tommy54 napisał:



In nomine Dei nostri Satanas Luciferi excelsi!

Igo napisał:



W najnowszym, wrześniowym numerze "Wiadomości Wędkarskich" jest artykuł na temat tego, co można zrobić w takiej sytuacji.

Flexx napisał:To czemu nikt jeszcze nic nie zrobił w sprawie kilkuset metrów brzegu zamkniętego przed wędkarzami w Bydlinie (tzw. "chiński mur" )

Ja boje sie powrotu do kraju . denerwuje mnie nietolerancja i brak szacunku do drugiego czlowieka .Wkurzaja wszystko wiedzacy ,kajakarze ,polityka .I ciesze sie ze trafilem na te forum . Widze ze jest durzo dobrych ludzi z kturymi bende dzielil noja pasje .pozdrawiam waldek