Witam. Bardzo fajny temat. Widzę, że moje "troski i zgryzoty" są zbliżone do większości forsowiczów. Więc:
- brak rybek w wodzie - pomimo rzekomych zarybień - godziny nad wodą, setki złotówek wydanych na sprzet, paliwo i pozwolenia i często nawet rybiego ogona nie moge obejrzeć;
- ciągłe pocieszanie się, że przecież nie chodzi o łowienie a o samo przebywanie nad wodą i piękno przyrody - GÓWNO PRAWDA - złowienie ryby jest esencją naszego hobby a nie podziwianie przyrody ja już nie chce się tak pocieszać tylko łowić rybki;
- niekontrolowane przez nikogo spływy kajakowe - pływa kto chce , jak chce, gdzie chce i kiedy chce nie ważne okresy tarła, wędkarze itp. A do tego dla rzeki i rybek żadnego zysku tylko same straty z tych spływów - wycinanie zawał, śmieci, hałas itp.
- kłusole - ale jeszcze bardziej to, że te sku..... ny mają ciągły zbyt na te tony ryb - niby wszyscy w koło potępiają kłusownictwo a jednak ktoś te rybki kupuje i nakręca cały ten zaj....ny interes - gumofilc dopóki zarobi na winiacza to bedzie kłusował bo nic innego nie umie i kary go nie powstrzymają - trzeba kontrolować okoliczne bary sprzedające świerzą rybkę za kilka złoty skąd oni ją tak naprawdę biorą - pewnie jedna faktura na 20 kilo a sprzedanych 200 kg - to jest POLSKA właśnie;
- wszechobecna moda na pseudo NO KILL - co by nie napisał albo nie pokazał zaraz komentarze - dlaczego ta rybka taka wytarzana w liściach, tak ją ściskasz, czy dostała w łeb itp. - A Od....ć sie wszyscy pseudo NO KILLOWCY - jak chce to wypuszczę a jak nie to zjem - moja sprawa. Niech ten temat nie wraca w dosłownie każdym poście tego i innych forów bo rzygać sie juz chce - mam zamiar poczytać o łowieniu troci, pstrągów albo szczupaków a tam po trzech postach na temat zaczyna sie jałowa dyskusja i wymądrzanie na temat NO KILL;
- dzieciaki i dziadziusie zabierający znad wody wszystko co złowią - smolty pstrąga czy troci, niewymiarowe okonie, szczupaki itp.często złowione w wodach górskich na robala lub w okresach ochronnych. I to wszystko za społecznym przyzwoleniem bo oni przecież są mali i uczą się dopiero wędkowania lub są biedni bo emerytura mała i trzeba coś jeść - albo odpowiedź - Panie ja tu całe życie w tej rzece łowię na robaka te płotki z kropkami.DOŚĆ!!!
- ogólne kładzenie lachy na wszystkie przepisy i regulacje oraz nie zwracanie uwagi na innych nie tylko dotyczące wędkowania np.- parkowanie gdzie i jak sie da, jazda środkiem drogi 40 km/h i nie przepuszczenie innych pomimo szerokiego pobocza - bo przeciez nic złego nie robię - psy srające na chodnikach i placach zabaw i ich właściciele którzy akurat nie patrzyli bo byli zajęci i nie zauważyli bo napewno by sprzątneli, palenie papierosów i walenie wódy gdzie i jak się podoba a nie jak wolno, jazda samochodem 100 przez miasto gdzie pełno ludzi, ogólny syf na osiedlach i w lasach przy parkingach, kłutnie w kolejkach w sklepie czy u lekarza, miesiące oczekiwania na wizyte u lekarza na NFZ gdy prywatnie - 5 minut, ceny europejskie a płace ukraińskie;
No to se trochę z duszy zrzuciłem.
ps. komary mnie nie gryzą bo mam OFFa:woohoo:
Pozdrawiam. Tomek.