TEMAT: Co nas gryzie!!!

Nie wiem o jaki mur chodzi, bo nigdy nie byłem w Bydlinie, ale skoro do tej pory nikt w tej sprawie nic nie zrobił, to może już najwyższy czas...

W najbliższym tygodniu postaram się napisać małą ściągawkę, co dokładnie każdy z nas może zrobić w sprawie zagrodzenia dostępu do jakiegoś konkretnego odcinka rzeki.

Zdaję sobie sprawę z tego, że grodzenie działek do samego brzegu to plaga nad polskimi rzekami (właściwie jedna z wielu plag), mimo że prawo przewiduje dla każdego swobodny dostęp do wód będących własnością państwa. Częściowo wynika to z niewiedzy i nieświadomości, że nie wolno tego robić. Jest jednak szansa, że jeżeli zaczniemy masowo walczyć z tym procederem, to w przyszłości uda się go przynajmniej ograniczyć.

Flexx napisał:Fajnie by było my tu w Gorzowie mamy fajną rzeczkę Kłodawkę do której niestety w wielu miejscach nie mamy dostępu za sprawą nowobogackich którzy grodzą swoje posesje aż do samej wody a niejednokrotnie zapuszczają się ze swoimi ogrodzeniami aż w koryto rzeki,no i działkowcy którzy postępują tak samo.Ile to ja razy podarłem ciuchy przedzierając się przez zwoje drutu kolczastego!!!Przydało by się wreszcie sprowadzić tych wszystkich ignorantów do parteru!!!

znaczy na rybki z nozycami trzeba chodzic....ehhh masakra. Powinno byc jak w Norwegii.

witam;)




Hmm... Dużo by pisać bo jest tych problemów co wędkarzy. Każdy ma swoje spojrzenie i zdanie na temat kajakarzy(akurat oni mi nie przeszkadzają też są w końcu użytkownikami rzeki)
Kłusownictwo to jest temat o którym można pisać dużo i rozmawiać godzinami, ale jedno wam powiem nie ma odpowiednich kar dla tych drani i dlatego nic z tego sobie z tego nie robią
Jedno co najbardziej mnie na rybach gryzie to komary one niczego się nie boją nawet preparatów hehe;)


Ps. Polak potrafi narzekać, ale żeby wziął się za siebie i nie patrzał na innych to myślę że było by lepiej...

Hmmmm dużo by pisac i mówić a im więcej się o tym mówi i pisze tym wieksze wrażenie że nikt sobie nie robi nic z nurtujących polskie wędkarstwo problemów. No ale skoro już postanowiłem zabrac głos to mnie denerwuje:
- fanatyczni no-killowcy (i tu widze że nie jestem oryginalny)
- fanatyczni mięsiarze - ludzie nie patrza po co i dlaczego, czy potrzebne czy nie... ale najważniejsze żeby rybie dać w łeb, a co później nieważne...albo dam sąsiadom albo kotu najważniejsze żeby ryba nie wróciła do wody...
- brudasy nad wodą - ręcę opadają jak się jedzie nad wodę odpocząć, powedkować i nacieszyć się przyrodą a tam sterty smieci - opakowania po zanętach, opakowania po robakach i co najgorsza butelki po alkoholu... szkoda gadać... banda brudasów
- nieporadność PZW - za takie składki jakie płaci każdy wędkarz to jest smieszne że mamy takie pustynie nad wodą... i najciekawsz ejest to że nikt za to nie odpowiada..pieniądze się rozpływają, włodarze PZW żyją sobie jak pączki w maśle, kłusole jeszcze lepiej a ryby jak nie było tak nie ma...
- i wiele wiele innych o ktorych anwet szkoda mówić bo ttylko klawiatura się zetrze a żadnego efektu nie będzie....

Tak szybko pięknie, czysto,równo[drogi] i bezpiecznie w naszym pięknym kraju to nie będzie:( stary system tak nauczył wystarczy zaparkować auto przy rzece koło wioski po jakimś PGR :woohoo:w koło tylko syf , radio to w 15 minut zapier... tylko widać złodziejstwo ,pijaństwo i kurest.. i jak tu sie dziwić że kłusują.....i takie zdanie mają o nas obcokrajowcy kiedy będzie lepiej???????.......no a ci na górze co kase mają to mają na to wszystko wyjeba... co jest najgorsze?BEZSILNOŚĆ BO TAK JESZCZE DŁUGO DŁUGO BĘDZIE..........

mnie dzisiaj dwa kleszcze i kilka ładnych rybek;)
a poza tym narzekanie. jak sobie pościelesz tak się wyśpisz

Witam

Nie wiadomo co gorsze kleszcz czy ta mikstura na ciele:laugh:


Pozdrawiam
Adrian