TEMAT: J A K ..................................?

Zakładam nowy temat żeby ludzie zainteresowani tematem zwalczania kłusownictwa mogli pisać do woli.
Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami z nad wody. Żeby ludzie którym chce się robić mieli na tyle dobrą wiedzę i poparcie innych żeby się nie zniechęcali i nadal działali.
Wstawiajcie fotki na których będzie widać kłusoli, cały proceder, poniżej dam przepis jak to robić...

sunrise933 napisał:
Zaczynają puszczać nerwy Żeby ci tylko jakaś żyłka nie pękła hehe


adaskojan napisał:
Weźcie się umówcie w kilku na browarka, wymyślcie sobie 1 nik wspólny, niech jeden z was zaloguje się na forsa i innych forach ogólnopolskich na tym niku... np. Tępiciel, patrol, egzekutor kłusoli itp hehe
I zapodaje fotki kłusoli i łowiących w waszych rejonach w miejscach niedozwolonych... metodami zakazanymi, mają być r.y.j.e ! Ale... wstawiajcie to z kafejek internetowych w mieście... bo potem urażony kłusolek może ścigać was za naruszenie wizerunku a tak jak napiszecie z kafejki, po dobie zegar się załamuje i całe wszystkie połączenia kasują się z automatu, można będzie wam naskakać...

Nagrywajcie filmiki, przegrywajcie je na płyty i adresujcie do Wojewody, Policji, Urzędu Marszałkowskiego, Kapitanatu, gdzie się da, dajecie to na dziennik podawczy z pismem w celu wyjaśnienia procederu i po sprawie
Potem trzeba dzwonić i pytać o odpowiedź, mają chyba 14 dni na podjęcie działań
Ludzie oglądając fotki rozpoznają siebie, sąsiadów, kolegów, pracowników, pracodawców, kochanków swoich żon, swoich kochanków, i tak można wymieniać Ci ludzie stracą anonimowość !!!
W grupie i bez twarzy to twardziele i cwaniaki, w pojedynkę i z odkrytą tożsamością to trzęsący się lalusie którzy błagają na kolanach żeby ich puścić...

Co ważne, od jakiegoś czasu funkcjonuje znakomity portal Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. , telewizja TVN wpadła na pomysł że przeciętny kowalski może zrobić fotę, nagrać jakiś materiał na tel kom, kamerę i po zalogowaniu się na ten portal wstawia swój materiał. Oglądalność jest masakryczna, kilka tysięcy wejść na godzinę...

Zachęcam was wszystkich, nie tylko łowiących trocie i łososie, choć tam problem sięgnął zenitu

Celowo napisałem to otwarcie żeby ludzie działający inaczej... wiedzieli co teraz ich czeka

Uważam, że pomysł jest na miejscu i na czasie!
Samymi telefonami nic już nie zdziałamy, przekonałem się o tym wielokrotnie, bo albo brak łaczności z sasiednim powiatem, albo brak środka transportu aby dojechać na kontrol, albo brak funkcjonariuszy etc.
Przykłady można mnożyć.
Jeśli będę świadkiem takiego zdarzenia to poporoszę kłusolka o to aby mi zapozował, dam mu za to na wino.
Później wyślę zdjęcie do WW i do WŚ do parady rekordów

Jak dla mnie pomysł dobry, choć softowy.
Ja niestety pozbawiony jestem złudzeń i uważam, że dopóki jako ssr możemy jedynie grzecznie poprosić o pokazanie dokumentów a później powiedzieć ti ti ti, niedobry kłusowniku (choć to może być zbyt obraźliwe i wylądujemy na prokuraturze, może lepiej nie łowiący w 100% zgodnie z przepisami wędkarzu) będzie jak jest. Będziemy w duzej mierze jak grupa frajerów, której bardziej na wodzie zależy niż dzierżawcy, co jest sytuacją chora i patologiczną.
Mi się marzy coś takiego - grupka kilku ludzi w kominiarkach sprawdzająca papiery nad wodą. Nie masz licencji, złamałeś prawo, zkillowałeś nadprogramową, niewymiarową lub chronioną rybę - dostajesz bęcki, wędka zamienia się w wersję travel o wielu częściach a na końcu możesz poczuć się jak ryba płynąc z nurtem rzeki której uczyniłeś krzywdę zabijając mieszkańca. Wtedy nagle jakby te rybki zrobią się mniej smaczne, okaże się że chyba pójście nad wodę bez licencji i kłusowanie to nie jest najlepszy pomysł i może lepiej pograć w szachy, a tęczak w tesco po 15pln za kilo to świetna alternatywa.
Bo na razie to zastanawiam się jaki sens na patrol dymać, za własną kasę bo rozliczenia trwają i trwają, więc napoić potworka co bierze 12 na sto muszę sam. Nad wodą spotykam kolesi co śmieją się mi w twarz, policja mówi że jedyny radiowóz właśnie jest na interwencji i może będzie za 40 minut, dokumentów od cwaniaka nie mogę zażądać, mogę prosić lub liczyć że nie zna prawa i jak zażądam w bardziej zdecydowany sposób papierów to nie wyląduje na prokuraturze gęsto się tłumacząc.
Dopóki uprawnienia SSRa są gówniane, to niestety z zazdrością będę spoglądać na kraje, gdzie ssr może prawie wszystko. Może nałożyć mandat, występować przed sądem jako oskarżyciel, może wymusić pokazanie papierów, a jak będą jakieś dymy i szarpanina dać w papę, kopnąć w d... i zakuć w kajdanki. Lub w wersji na rzekę trociową, gdzie podchodzi jeden strażnik sprawdzić papiery a dwóch z bronią gotową do strzału czek sobie w bezpiecznej odległości.
Normalność się mi marzy?

Słusznie to zauwazyłeś, prawo w naszej rosji jest do dupy i nalezałoby to zmienić.
Ale kto je zmieni, Ty czy ja?
Należałoby POmysleć nad tym tematem.
Ale kto POmyśli jeśli nikt nie ma merytorycznej wiedzy w temacie.
Kto wysunie taki POstulat?

"""Mi się marzy coś takiego - grupka kilku ludzi w kominiarkach sprawdzająca papiery nad wodą."""

I jak w filmie pt. "Czas Honoru"

W IMIENIU CZYSTEJ, ŻYWEJ I ZDROWEJ PRZYRODY SKAZUJĘ CIĘ NA ŚMIERĆ ZA ZDRADĘ NATURY.

KOMENDANT GŁÓWNY LOP/PZW/PSR/SSR/OSA czy jeszcze innej organizacji.

Konieczna jest współpraca z policją. To jest warunek skuteczności.
Kuba SSR samo niewiele może. Dlatego my u siebie doszliśmy do porozumienia tak z policją jak i z PSR.
Znam niechęć tych służb do społeczniaków jednak tego nie rozumiem ale mniejsza o to trzeba
przełamać to. My poprostu poszliśmy z powiatowym komendantem SSR na każdy posterunek policji na naszym terenie i porozmawialiśmy jak chłop z chłopem. Bardziej opornym pokazaliśmy ich ustawowy obowiązek z takimi służbami jak SSR. Bardzo ściśle współpracujemy równiueż z policja wodną z Olsztyna. Wyposażeni są na maksa mają nawet laboratorium na kołach.
Obecnie nie ma patrolu na którym by nie było policjanta lub/i państwowego strażnika.
A 80 wyjazdów w teren w skali roku oddaje chyba zaangażowanie ssr w moim powiecie.

zamki napisał:
Jak widać da się

Temat powstał dla ludzi chcących coś zmienić, macie problem piszecie co jest a ludzie mający ciekawy pomysł odpisują co zrobić. Nikt nie jest najmądrzejszy ale w wielu wypadkach nie ma co wyważać otwartych już drzwi...
Jeśli coś z powodzeniem sprawdza się w Suwałkach sprawdzi się w Limanowej.

Jeśli istnieją już jakieś kluby na danym rejonie to piszcie pisna zawsze do jednostek nadrzędnych, kolega pomylił nazwy...

Na danym rejonie ( jeśli chodzi o małe miejscowości ) jest jedna Komenda Powiatowa Policji, siedzi w niej pan Komendant Powiatowy który ma pod sobą zazwycvzaj kilka Komisariatów Policji ( posterunek to budka z drewna w której mieści się strażnik, jak wc hehe )
Jeśli oczekujecie miłej i szybkiej współpracy ze strony pana Komendanta Powiatowego nie rozmawiacie wcześniej z Komendantem Komisariatu bo będzie to fo pa... to tak jaby przyjść do dużej firmy i zamiast z dyrektorem rozmawiać z szatniarzem...

Składacie pismo, klub taki a taki zwraca się z uprzejmą prośbą do Pana Komendanta o wzmorzenie patroli w okolicy..... w godzinach... z uwagi na patologie kłusowniczą w tym rejonie...
Pismo podbijacie u Prezesa Koła, pan prezes zawozi to do ZO PZW, Komendanta PSR żeby dali adnotację i z kilkoma pieczątkami zawozicie w kilku, ubrani w gajerki do Pana Komendanta Powiatowego. ( wcześniej dzwoniąc i się umawiająć, poniedziałki )

Jeśli sytuacja ma miejsce w mieście, do Miejskiego.

Ci panowie cenią sobie coś takiego jak statystykę, potem pismo pójdzie w rejon... z adnotacją, wykonać... i żaden wiejski policeman łaski nie będzie robił żeby wam pomóc ! A statystyka pójdzie do Wawy... że w mieście x.... komendant działa, walczy na różnych frontach... czyli się nadaje hehehe

Co ważne, takie pisma kierujcie też do Burmistrzów, Wójtów, Sołtysów... oni dotują służby...kiedy połączycie to z artykułami w prasie lokalnej sukces będzie na 101 %

Wyobraźcie sobie pana Burmistrza miasta X... który w porannej prasie czyta...
za sprawą lokalnej władzy, Policji i członków Klubu Y ( czyli was ) w dniu 10.02.2011 r w spektakularny sposób ujęto członków zorganizowanej grupy zajmującej sie połowem troci i łososi za pomocą prądu, sieci szarpaków. W mieszkaniach zatrzymanych ujawniono sprzęt służący do uprawiania tego procederu... całą akcę zainspirowały działania klubu Y pod patronatem pana Burmistrza miasta X...

ma ktoś jakies uwagi...?

Witam. Dobry pomysł. Zmieńcie tytuł tego tematu na "kłusownictwo", "kłusole" itp, bo aktualny tytuł nie mówi o czym jest temat.standerus napisał:Tak powinno być, bęcki na miejscu, zabrać sprzęt i gumofilce i puścić na bosaka, niech idzie jeden z drugim i opowie pod sklepem jaką miał przygode...

zamki napisał:Kiedy u nas współpraca z Policją jest wzorowa.
Tyle że czasem środki mają mizerne i nie są w stanie zjawić się w 5 minut, a jak będą za 45 to mogą równie dobrze nie przyjeżdżać. Bardzo się mi podoba że chcą i nie ma ściem w stylu Paniee co za pierdołami mi głowę zawracasz, tylko od razu wiadomo że będzie ze strony policji wsparcie. Tyle że czasem trzeba poczekać, a to nie wchodzi w rachubę, bo po prostu człowiek nam albo da w papę, albo po prostu oddali się spokojnym spacerem a my możemy co najwyżej iść za nim apelując do jego sumienia.

Co do zmian - wszyscy widzimy że potrzebne są nam rozwiązania systemowe - zmiana prawa. Pytacie kto to zrobi. Ja widze jedną odpowiedź - zrobię to ja, Ty i reszta ludzi którym zależy.oglądać się aż "się stanie" nie ma co. Jedyną moim zdaniem alternatywą jest stworzenie dużej organizacji zrzeszającej na zasadzie konfederacji mniejsze stowarzyszenia, kluby, przyjaciół etc. Organizacja mogącej pochwalić się kilkoma tysiącami członków, będącej silną, zsynchronizowaną grupą nacisku, którą z różnych powodów nasz związek nie jest. Organizacji zajmującej się statutową ochroną wód górskich, rzek pstrąga i lipienia.
Na razie jesteśmy rozczłonkowani, małe, kilkunastoosobowe grupy walczą z rzeczywistością. W samym Krakowie mamy Przyjaciół Raby, Rudawy, Szreniawy i przy okazji Dunajca. w sumie kilkadziesiąt osób. Pojawiają się akcje jak ta z przyjaciółmi Rudawy, którzy dzięki Bogu blokują wniosek o zniesienie no kill na Rabie czy wprowadzenie spina. Apel o te same uchwały na walnych jest niestety nieskuteczny - Raba jest już po walnym, Przyjaciół Szreniawy koło Słomni9ki wyrzuciło, zbyt psuli miejscowym dobry nastrój...
Stąd moje zdanie jest takie - musimy zacząć łączyć siły, bo jesteśmy zjadani w kaszy. Grupa kilku, czasem nastoosobowa może bardzo mało.W sytuacji gdybyśmy mieli wsparcie wzajemne to nie jest to kilka osób idących do lokalnego burmistrza, szefa policji czy PSR, tylko reprezentanci organizacji mającej kilka-kilkanaście tysięcy członków, kilka magazynów wędkarskich. Trochę inaczej to wtedy wygląda, tym bardziej, gdy nie ma się na sztandarze łowienia ryb, a ochronę wód. Wtedy i środki się znajdą i z innymi ludźmi można rozmawiać.

to tylko niektóre z tych zajebanych linków, które znalazłem w youtube

kurwa, szczupak zimą


i inne






pokurwieńcy

standerus napisał:
Kuba jedynie WSPÓLNE patrole gdzie Masz policjanta przy sobie pod ręką a nie gdzieś tam. Inaczej nie ma sensu. Jestes sam to kłusol tylko utwierdza się w swoim przekonaniu ze mu wszystko wolno. Zróbcie jeden patrol w miesiącu z policjantem bo to da większy efekt niż 10 bez niego. Do tego bardzo dobrze by było , zeby chociaż jedna osoba była obkuta w ustawie no i zeby policjant miał taryfikator.