TEMAT: J A K ..................................?

trzeba walic klusoli w morde, trzeba tylko liczyc sie ze i samemu mozna zarobic. sady nic im nie zrobia , mala szkodliwosc najwyzej smieszna kara finansowa i za 2 dni znowu klusuje.

jack71 napisał:
Po pierwsze, przepraszam za brak puryzmu językowego w poprzednim poście.
Po drugie - przecież ja miałem na myśli gruntowne zmiany w prawie dot. kłusownictwa.
Np. kara grzywny od 5.000 zł wzwyż (z zamiennikiem na dni aresztu) - orzekana w uproszczonym , szybkim postępowaniu karnym . Nieuchronność kary - to znaczy błyskawicznie orzeczona "klauzula wykonalności" wyroku przez postępowanie komornicze - zajęcie ruchomości (jeżeli to wystarczy) lub nieruchomości danego "przestępcy-kłusownika" , z procedurą zlicytowania tej nieruchomości na licytacji.
W cywilizowanych krajach - nawet milionerzy są bezbronni przed SIŁĄ PAŃSTWA.

jack71 napisał:
Rozmawiamy o cywilizowanych metodach a do takich należy zadbanie aby sędzia nie byl zbyt liberalny dla kłusownika.Spectrum kar jest dosyć szerokie od prac na rzecz społeczeństwa poprzez grzywny i wcale nie małe aż po ograniczenie wolności.
Instytucja oskarżyciela posiłkowego(musi to być osoba obeznana z tematyką rybactwa) pozwala nakierować sąd na odpowiedni wyrok. Samo zatrzymanie i zdanie się na sąd to za mało.
Trzeba w sądzie wykazać ową DUŻĄ szkodliwość wtedy i wyrok jest jak należy. Sędzie nie jest specjalistą i nie wyliczy strat jakie spowodował na przykład agregat kłusowniczy ale ichtiolog już tak.
"Nasi" kłusole raczej nie wychodzą z sądu bez wyroku skazującego na ograniczenie wolności.
Ale musi znów się komuś chcieć iść do sądu i popracować. Wszystko polega na chceniu i robieniu w realu nie mrudzeniu na forach.
Jak czytam gorzkie zale na forach to zawsze odnoszę wrażenie jak by mi ktos przekazywał
" weźcie sie i zróbcie coś z tym bo to mnie już wkurza" ale sam nic nie robi oprócz żalenia się.
Może i lanie w mordę to skuteczna metoda nie wiem i nie będę próbowal bo to jest niezgodne z prawem i nie mam zamiaru zniżać się do poziomu kłusola aczkolwiek panuje do dzisiaj przekonanie ," że dziecka bez klapsa nie wychowasz".

PS. Pisałem o współpracy z Policją fakt, że fotka stara ale nie zmieniła się nic odprawa i wyjazd teren na dwa czasem na trzy auta. Odprawa

Witam.
Zapraszam do prześledzenia pewnej historyjki z sąsiedniego forum: posty od nr 174 do nr 181.
www.lubelskiepstragi.eu/index.php?option...=4&Itemid=156#p14180
To tak "a propos" gdy się chce, umie i wie co można, a co nie wypada.
Pozdrawiam Mariusz.

zamki napisał:

A od czego jest w Polsce POLICJA - to ona powinna być "zbrojnym ramieniem" ROZUMNYCH UREGULOWAŃ PRAWNYCH. Za przyłapane KŁUSOWNICTWO - doprowadzenie, areszt 30 dni , wyrok , egzekucja komornicza.
Tak jest w CYWILIZOWANYCH krajach świata.

Vako napisał:
Właśnie po to jest współpraca z policją po to są odprawy i wpisanie na listę patrolu u oficera dyżurnego policji. Nabywasz wtedy taką samą ochronę prawną w czasie trwania patrolu jak ma policjant czyli funkcjonariusz pastwowy. Sytuacji kiedy nabywasz takich praw jest więcej chociażby uczestnictwo w komisjach wyborczych ale to tak poza tematem.
"dostać w r.y.j.a" mozna zawsze ale na takim patrolu nie będzie już to bezkarnie dla bijącego.

Tommy54 napisał:
Zdaje się, że od kłusownictwa rybackiego jest PAŃSTWOWA STRAŻ RYBACKA a nie policja.

Rozpieprzasz kolejny dobry wątek. Wynoś się stąd jeżeli nic mądrego nie masz do powiedzenia oprócz tych głupot jakie tu wypisujesz.

Bardzo proszę admina o wyczyszczenie wątku z wpisów niejakiego tommy54 staramy się z Mrugi coś przekazać kolegom wędkarzom aby było lepiej w wodach i nie trzeba nam tu błędnych informacji podawanych przez tommy54.

Zamki szkoda nafty. tommy jest po protekcja i moze pisac co chce gdzie chce a jak go wkurzysz to wystarczy ze napisze ze to niepotrezebny watek i nalezy go usunac i do rana admin wyczysci cala dyskusje. przykladow ostatnio juz pare bylo.

Panowie nie kłóćcie się.
Tommy jak zwykle pisze o wyższości świat bożego narodzenia nad innymi ale w jednym ma rację.
Straż Rybacka ma wąskie kompetencje ale jednym z zadań policji jest "reagowanie na wszelkie przypadki przestepstw i wykroczeń".
Tym przeciwko ustawie o rybactwie też...

venom napisał:
Nie ma racji. A straż Państwowa ma bardzo szerokie możliwości prawne dopuszczające wiele środków do pozbawienia wolności włącznie. Więc nie ma tu żadnej mowy o ograniczeniach pogarszających im warunki działań. Poza tym pomijając już sam fakt, ze dla policji przestępstwa z ustawy o rybactwie to nisza to i jeszcze zupełna czarna magia.
Owszem są wyspecjalizowane jednostki jak choćby w Olsztynie odział wodniaków z którymi współpracujemy ale oni jedni a kłusoli i jezior tysiące. Póki co to PSR jest obyta w ustawie chociażby z samego faktu, że nie robią nic innego od lat. Policjant to i spałuje pijaka i musi dowiedzieć się kto ukradł kury czy wybił szybę w wychodku Kiepskiego.
Póki co ajlepszym rozwiązaniem jest rozpoznanie - zatrzymanie - doprowadzenie kłusola przez straż i przekazanie policji. Później po śledztwie na sprawę do sądu musi iść kompetentny oskarżyciel posiłkowy a co on daje pokazali koledzy na Sanie gdzie oberwalo się kłusolowi porządnie.