thymalus napisał:
Jerzy Kowalski napisał:
thymalus napisał:
czy gra jest warta świeczki.
Nie jest ... a wręcz przeciwnie - jest potencjalnie szkodliwa ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
A mógłbyś to Jurku rozwinąć?
Co "rozwinąć"?
Kwoty można sprawdzić w Rozporządzeniu
isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20070270181&min=1 . Maksymalnie to 0,5 dt x 80 zł/dt rocznie za hektar, czyli 40 zł za hektar... Dla zbiorników zaporowych to ok. 0,3dt x 80 zł/dt, czyli 24 zł/ha. Są wody, dla których stawka opłaty za użytkowanie to 0,05dt x 80 zł/dt, czyli 4 zł/ha. Duże jeziora (>500 ha) mają maksymalną stawkę 0,1 dt, czyli 8 zł rocznie za hektar, czyli dla 1000 ha - 8 000 zł. Przy średniej wysokości opłaty za użytkowanie na poziomie 0,3 dt, uzytkownik rybacki 6000 ha wód płaci 144 000 zł rocznie za to użytkowanie, a same "nakłady rzeczowo-finansowe" w postaci ryb do zarybień wynoszą ponad 800 000 zł rocznie, do czego dochodzą koszty wykonania tych zarybień i innej obsługi. Ponadto - koszty ochrony, które są ponoszone jeśli są na to środki. Cała kwota z opłat za użytkowanie według powyższego przykładu pozwoliłaby na zatrudnienie powiedzmy trzech strażników ...
Jeśli zwolnienie z opłat za uzytkowanie obejmowałoby tylko część wód (na więcej nie pozwolą oczekiwania "miłosników" wędkarstwa) to byłyby to tylko "drobne" ... w dodatku źle ulokowane ...
Wiadomo, że pieniądze na ulicy nie leżą, ale te opłaty stanowią dochód właściciela, do którego kieruje się zazwyczaj wymagania ... więc nastawienie takie, że "dam Ci mniej, ale wymagał będę jak zawsze, albo i więcej" jest mało poważne, a występowanie z takimi propozycjami - przynajmniej mało partnerskie ... Dziwni ludzie zostają dziś posłami, skoro w ogóle zastanawiają sie nad takimi propozycjami ...
Przychody z opłat dzierżawnych mają swoje przeznaczenie.
"Opłaty za oddanie w użytkowanie obwodu rybackiego stanowią przychód Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i są przeznaczane na:
• utrzymanie katastru wodnego,
• opracowanie planów gospodarowania wodami,
• odbudowę ekosystemów zdegradowanych przez niewłaściwą eksploatację zasobów wodnych,
• opracowanie i wydanie informacji oraz publikacji z zakresu infrastruktury śródlądowych dróg wodnych
Nie pobiera się opłat za oddanie w użytkowanie następujących części obwodu rybackiego:
1. obrębu ochronnego,
2. uzupełniającego obwodu rybackiego,
3. wód uznanych, na podstawie przepisów ustawy z dnia 18 kwietnia 1985r. o rybactwie śródlądowym (Dz. U. z 1999 r. nr 6, poz. 750 wraz z późniejszymi zmianami) za nieprzydatne do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej." www.rzgw.szczecin.pl/oplaty-za-uzytkowanie-obwodow-rybackich
Opłaty za użytkowanie obwodów są wręcz niskie, zaś sporym problemem jest "mierzenie" zakresu gospodarowania głównie "nakładami rzeczowo-finansowymi" na zarybianie ...
Występowanie o zaprzestanie wnoszenia wpłat do systemu budżetowego potencjalnie utrudnia też występowanie z wnioskami o zwiększenie nakładów na finansowanie służb i procesów zaleznych od środkó budżetowych, takich jak aktywnośc PSR, czy też wprowadzanie programów rozwoju rybołowstwa, przewidzianych w Ustawie:
"Art. 2b.
1. Minister właściwy do spraw rybołówstwa, w celu stworzenia warunków niezbędnych
do ochrony i odbudowy zasobów ryb określonych gatunków,
w szczególności w celu odtworzenia żerowisk lub tarlisk ryb, a także utrzymania
lub przywrócenia w wybranych dorzeczach możliwości odbycia tarła i wędrówki
ryb, może opracować program ochrony i odbudowy zasobów ryb tych gatunków."
Jeśli poważnie potraktuje się rezolucję PE w sprawie kormoranów, to też odpowiednie programy mogą być wprowadzane tylko przez struktury państwowe, finansowane z budżetu.
www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?p...583+0+DOC+XML+V0//PL
Bardziej sensowne byłoby kształtowanie partnerskiej pozycji użytkowników rybackich, która może wynikac ze sprawności gospodarowania, wielkosci nakładów, wielkości podatków i innych opłat, skali zatrudnienia generowanego w ramach sektora, wpływ na przychody innych sektorów (czyli "wartość socjo-ekonomiczna wedkarstwa") itp. itd.
Jeśli ktoś chciałby uzyskać zwolnienie z opłat za użytkowanie, to jest do tego prosta droga. Z raportów wynika, że wody polskie nie nadają się do bytowania ryb, nieliczne stwarzają warunki do bytowania ryb karpiowatych, a zupełnie unikalne - ryb łososiowatych. Takie zwolnienie może wydać marszałek województwa, zgodnie z Ustawą o rybactwie śródlądowym (Art. 6 pkt. 3).
Wtedy nie byłoby wymagane ani wnoszenie opłat za uzytkowanie, ani ponoszenie nakładów finansowo-rzeczowych na zagospodarowanie ... Wtedy też byłoby uzasadnienie dla wprowadzania programów porawiających warunki bytowania ryb, odbywania tarła itp. itd., na które tak "zaoszczędzone" środki można by przeznaczyć ...
Czy takie "rozwinięcie" jest wystarczające?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski