Temat zapory we Włocławku jest tak obszerny, że omawianie go na przemian z problemem gnojowicy jest chyba trudne do ogarnięcia:silly: Temat dobry na nowy wątek. Jednak nie przeceniałbym moich możliwości. Włocławkiem się nie zajmowałem, a są w Polsce ludzie którzy ten temat mają lepiej otrzaskany ode mnie. Istnieje coś takiego jak podział pracy, również w sensie pracy społecznej. Nie jest dobrze jak wszyscy razem pójdą pilnować tarła. Podział pracy to podstawa. Tak samo jak nie jest dobrze gdy praca ministerstwa edukacji zostaje zatrzymana bo ministerstwo zdrowia ma nawał pracy. Na całym świecie stosuje się podział pracy, obowiązków i kompetencji. Tylko u nas wciąż pojawiają się koncepcje pospolitego ruszenia. W związku z tym, że temat zapory we Włocławku jest duży i nigdy się nim nie zajmowałem, od razu mówię, że się tym nie zajmę. Po prostu nie zajmę się wszystkim na raz.
Wracając do tematu biogazowni:
{youtube}kbfV2PqWnBA{/youtube}
Wracając jeszcze do zapewnień Krzyśka, który napisał, że Agrofirmę Witkowo stać na biogazownię. Powiem tak: być może stać, być może nie stać - nie siedzę w księgowości tej firmy. Ale jedno jest pewne. Odwracanie się od zewnętrznych źródeł finansowania tak dużych inwestycji wskazuje, że mamy do czynienia z marnowaniem szans. Jak jest możliwość pozyskania funduszy to się z nich zwyczajnie korzysta. Na tym polega dzialalność przedsiębiorcy. Działalnośćią harytatywną zajmują się fundacje.
Poza tym jest to w twoim interesie wielki łowco salmonidów aby jakość wody w rzece Inie była jak najwyższa. Dotacja z UE na taką biogazownie dla Witkowa zwiększa szansę jej powstania, więc powinno to być na twojej liście priorytetów ekologicznych dorzecza Iny. Powinno ale może zawiść nie pozwala ci poprzeć bogatych. Sam się męcz ze swoim podejściem.
Wolek napisał:Istota problemu, to proste jego rozwiązanie.
Zauważyłem. Właśnie napisałem projekt obejmujący sześć stron tekstu i jedną mapę dokumentacyjną. Jak będę miał akceptację odpowiednich instytucji, to wtedy pogadamy publicznie.
Ograniczyłem się do konkretów w działaniu którego nie ma na forum. Ale odróżnijmy, forum jest od gadania, a świat rzeczywisty od działania. W swoim projekcie nie napisałem o ani słowa polityce, uwierz mi. A na forum to jak przy piwie, no gawęda trochę. Chociaż każdy ma inne preferencje. Ja powiem szczerze lubię sobie pogadać
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek