Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko.

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 07:28 #12675

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
.
Ostatnio zmieniany: 2009/03/26 06:56 przez Artur Furdyna.

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 11:06 #12685

  • Łowca jeleni
  • Łowca jeleni Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 189
  • Podziękowań: 115
Artur spokojnie, Krzysiu doskonale sprawdza się w tworzeniu modelowych teorii oderwanych od realiów, szerzeniu populizmu, sianiu demagogii i w prawie mistrzowski sposób wykorzystuje socjotechnikę. Dlaczego prawie? A to dlatego że ten wątek czyta bardzo uświadomiona część społeczności tego forum, a kolega redagując pytania w infantylny sposób traktuje nas jak dzieci tylko po to aby udowodnić swoją teorię i przy okazji niestety kogoś ugryźć. Na tak ukazany problem w oderwaniu od rzeczywistości i postawione pytania tylko osoby upośledzone umysłowo będą starały się "mądrze" odpowiedzieć.
Traktuj jego ankietę z przymrużeniem oka. Inaczej dojdzie do sytuacji jak w temacie sondy o no kill.

Dmychu napisał
Koledzy!
Czy jesteś za tym, aby twoje ulubione łowisko było łowiskiem nokill?
Przeprowadzam sondę, z zapytaniem:

Proszę o odpowiedzi TAK lub NIE. ………………………………………..
……………………..Czas trwania sondy 30 dni

Głupio i nieprecyzyjnie, i nie wiedzieć, po co zadane pytanie doprowadziło do dyskusji niemającej nic wspólnego z tematem. Przecież chodziło o konkretny przypadek "ulubionego" łowiska a skończyło się ogólnie i to wielką jatką. I niestety pomimo upływu trzydziestu dni nie doczekaliśmy się podsumowania ankiety przez "stwórcę" (co wydawało się na zakończenie nieodzowne i należało się biorącym w niej udział) a niesmak pozostał.
To samo nasz "mały" Krzysiu chce sprowokować teraz.
No jak nic, mamy przez tak uproszczone podejście do problemu i tak zredagowany ostatni post Krzysia idealny przykład polityki miłości i próbę manipulowania opinią na wzór z gazetki
"przepiórczej" oraz karygodny sposób bronienia aferałów.
Krzysiu mam wielką prośbę na przyszłość. Nie przytaczaj śpiewki o rozmowie na argumenty , bo jeśli mają być takie jak większość twoich w tym temacie, z wykrzyknikiem w postaci mentalności Polaka "Kargula i Pawlaka" to dałeś już pokaz takiej rozmowy i dyskusji z ukierunkowaniem na osobę a nie pogląd który reprezentuje. Pamiętam, że kiedyś się od tego często odżegnywałeś).
Na koniec zapytam; być może nie rozumiejąc mojej wypowiedzi (chociaż ja obstawiam że świadomie), po co spłyciłeś sens jej przekazu?
Ostatnio zmieniany: 2009/03/22 14:18 przez Łowca jeleni.

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 14:51 #12694

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Artur Furdyna napisał:
Dmychu. Nie jesteś odkrywczy. Co Ty myślisz, że robimy z KF i innymi kolegami od kilku miesięcy. Jeździmy po rolnikach i pokazujemy różne "marchewki". Ty już byłeś ze "swym" pomysłem i co?(...)
Okrywczy to był Tomasz Edison. My raczej jesteśmy od szukania zastosowań w terenie rzeczy które już dawno zostały odkryte. Dlatego czuję się zażenowany gdy próbujesz mi zarzucać wtórność, bo od tego zacznijmy, że oboje posługujemy się niemal samymi mniej lub bardziej przeredagowanymi wtórnościami adaptowanymi do warunków lokalnych.

Ja nie wiem jakie wy pokazujecie rolnikom marchewki, wiem tylko, że pokazałem Agrofirmie Witkowo marchewkę, która się wstępnie spodobała a wy jej nie pokazywaliście. Prędzej obawiałbym się blokady mojego pomysłu przez RZGW lub ZZMiUW lub braku organizacji środków na jego realizację, ale gdy pożyjemy to zobaczymy.

Najlepszą marchwkę zapropował ostatnio Krzysiek:laugh: Twoja świetna propozycja, po prostu srawia, że już nie wiem co ty chcesz osiągnąć takim stylem działania. Ty się próbujesz konfrontować zanim jeszcze podjąłeś odpowiednie kroki. To jest żałosne.

Jeżeli chodzi o podsumowania ankiety, która okazała się idiotyczną szarpaniną, sorry ale bardzo dziękuję. Ja nad każdym nieudanym przedsięwzięciem, szczególnie niskoenergetycznym nie płaczę, tylko żyję sobie dalej. Tak samo powiedziałem w Witkowie, albo to poprzecie albo nie, a jak nie to trudno i sobie na rybki pójdę, planując nowy projekcik. Jestem tylko człowiekiem i nieudane próby będą spotykać zarówno mnie jak i was. To jest normalne.

Wy chcecie łagodnych rozmów w obrębie naszego środowiska a najlepiej braku jakichkolwiek rozmów. Ja wolę ostro polemizować w swoim gronie, zaś na zewnątrz przejawiać ostrożność i dyplomację.

Serdecznie pozdrawiam
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/03/22 16:52 przez dmychu.

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 15:07 #12695

  • zkrupa
  • zkrupa Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 47
..Dmychu napisał: "Fora są przeznaczone do pisania".
Masz facje kolego Krzysztofie.. W tym jesteś dobry. Pewno LI TYLKO..;)
Kiedys pisałem rusz 4 litery i zmieniaj swiat. Nasz wedkarski swiat. Widze ze dalej zasiadasz za kopmuterem i produkujesz populistyczne elaboraty..
Czyli bez zmian..Szkoda. Marnujesz sie chłopaku.:(

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 15:12 #12696

  • dmychu
  • dmychu Avatar
W tygodniu jestem w delegacjach więc nie ma mnie ostatnio przy komputerze.
W tą sobotę wręczyłem Agrofirmie Witkowo zarys planu zadrzewnień przywodnych wzdłuż Iny.
A przed jakąś chwilą wróciłem z ryb.

A więc pudło:P

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 16:07 #12701

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Artur Furdyna napisał:
(...)Dopóki nie będzie zmiany podejścia do ekorolnictwa w przepisach, dopóty możesz sobie do nich chodzić.(...)
Karkołomnie i od dupy strony. Tymczasem biogazownia jest drogą na skróty, bo powiedz sam, kto wyleję na łąkę gnojowicę, która stanie się surowcem? Krążysz z Krzyśkiem koło tematu, a proste rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki.

Zmiany w przepisach nastąpią łatwiej, gdy większość gospodarstw rolnych będzie wykorzytywać gnojowicę do produkcji energii. Poza tym po co ludzi karać za wywalanie gnojowicy, jak można ich nagradzać za odwożenie do skupu? W drugim wariancie nie trzeba zważać na łapówki, patlogiczne funkcjonowanie inspekcji itp. W drugim wariancie biogazownia jest lepem na muchy i nie trzeba rolników nawet wówczas specjalnie pilnować:)

Opowiem ci wolnorynkową przypowieść o uranie. W czasach zimnej wojny ZSRR i USA prowadziły intensywne poszukiwania uranu. W Związku Radzieckim jak to w realnym socjaliźmie poszukiwania te były oznaczone klauzulą tajne przez poufne. Natomiast w USA otworzono punkty skupu i amatorzy zbierania minerałów przynosili rudy uranu. Jak myślisz, który proces okazał się efektywniejszy? Odpowiedź jest oczywista, ponieważ wolny rynek i motywacja ekonomiczna jest znacznie lepsza niż wielka sterta zakazów i nakazów, nadzorów, inspekcji i kar. Wystrczy dobrze zaprojektować system, w którym będzie jak najwięcej motywacji. Im będzie ich więcej tym mniej ludzie będą robić wykroczeń i przestępstw. Czasami trzeba tylko skierować złą energię na inne tory, na przykłąd zatrudnić członków mafi do policji (byli z nich najlepsi policjanci), albo zamiast karać za gnojowicę zacząć za nią płacić. Poprzyj budowę biogazowni a będziesz miał mniej stresów i trosk, bo system będzie działał sam przez siebie. Pytanie tylko czy zależy ci na rozwiązaniach trwałych przy których mało trzeba chodzić, czy też na takich które wymagają stałego nadzoru, kryształowego postępowania urzędników i innych abstrakcyjnych na tym świecie idealizmów. Tak jest ze wszystkim. Na przykład zamiast zakazywać dziecku brania narkotyków, lepiej jest zapalić go do kilku hobby. Jak się tym zajmie, to fascynacja uwolni dziecko od wpadnięcia w nudę i spróbowanie narkotyków. Szukaj Arturze takich rozwiązań, bo twoje pisanie o praworządnym państwie wzbudza sympatię, ale również wyczuwa się dużą dozę naiwności. Bodziec kary i nadzoru zadziała gdzieniegdzie a czasami zostanie wyparty przez łapówkę i patlogie, zaś zmiany naszego społeczeństwa na praworządne możesz nie dożyć ani ty ani ja. Bodziec nagrody zadziała w jeden dzień po otwarciu punktu skupu gnojowicy. Zastanów się ile chcesz czekać na czystą Inę. I to tyle z moich konformistycznych i obrzydliwych rad broniących opasłych bogaczy. Dali mi działkę, więc muszę ich bronić:laugh:

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/03/22 16:25 przez dmychu.

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 16:42 #12703

  • Łowca jeleni
  • Łowca jeleni Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 189
  • Podziękowań: 115
Dmychu napisał:
Najlepszą marchewkę zapropował ostatnio Krzysiek Twoja świetna propozycja, którą złożyłeś Michałowi, który rozbawiony nie omieszkał się ze mną tym podzielić gdy wręczałem mu swój projekcik dla Iny

Chyba ktoś tu kłamie. U kolegi z Witkowa nigdy się z tym nie zetknąłem a ciebie złapałem na tym nie raz. Ja obstawiam, że świadomie napisałeś powyższe zdanie. Ale przyjmijmy, że to tylko nieporozumienie z twojej strony i odniosę się do niego dziwiąc się, że mówiąc "a" nie powiedziałeś "b". Niepotrzebnie przez niedomówienia próbujesz mnie zdyskredytować i ośmieszyć. Chyba , że ty faktycznie walczysz z osobami nie problemami.:laugh: Chłopiec o takiej kulturze wypowiedzi tak nie robi.A fe. :)
Całość rozmowy trwającej około minuty dotyczyła zapytania "pro forma", czy myśleli wcześniej nad wybudowaniem biogazowni, jeśli tak to od kiedy. Ponieważ pewny byłem, że borykając się od dekady z problemem gnojowicy musieli to rozważać a technologia nie nowatorska i znana na całym świecie. Bardziej zainteresowany byłem odpowiedzią na drugi człon pytania, który pokazał mi prawdziwe podejście Agrofirmy do omawianego problemu. Odpowiedział mi, że tak , pracuje nad tym od roku, ale koszty rzędu 8,5 mln euro przekraczają możliwości firmy. Dlatego powtórzę jeszcze raz nie była to jak sugerujesz propozycja tylko pytanie, ponieważ chciałem wiedzieć czy Agrofirma zauważyła wcześniej i poważnie traktuje problem gnojowicy. Byłem usatysfakcjonowany połowicznie tym, co usłyszałem. Połowicznie, ponieważ chyba potraktowali problem za poważnie:laugh: , chcą wybudować biogazownię, której energia może zasilić miasteczko. Im na tę chwilę a przynajmniej na ostatnie lata nie potrzebna była tak wielka inwestycja. Borykając się z takimi trudnościami już wcześniej mogli wybudować coś mniejszego lub odpowiednią ilość zbiorników z myślą o przyszłej biogazowi, zbiorniki które zmagazynowałyby czteromiesięczny zapas gnojowicy, a które powinny być już tam w tej chwili. Widzę nie znasz wielu negatywnych faktów związanych z ta firmą.
Kolega, którego imienia nie wymienię, ponieważ nie chcę Jemu zaszkodzić (radzę edytuj w tym aspekcie swojego posta) powiedział, że od tygodnia przeprowadził kilkadziesiąt rozmów z podobnymi zapytaniami i nawet z jakimiś propozycjami. Nie wiem, po co pytali Go inni.
Mi odpowiedź była potrzebna, aby zrozumieć głupotę prezesów i premedytację w działaniu a z tego co opisałem i można wywnioskować, przeczucie mnie nie myliło. Stawiało się ubojnie maksymalizowało produkcje, aby osiągnąć maksymalny zysk. W zdrowej firmie i gospodarce trzeba pamiętać o kosztach. Jak się nie myślało o tym wcześniej to czas ponieść je teraz.
A taki przykład pójdzie w Polskę to dobra przestroga dla innych. A w skali kraju limit unijnych pieniędzy na podobne inwestycje na pewno się nie zmarnuje bo chętnych po takiej aferze będzie więcej . Podejrzewam nawet zabraknie. O Inę się nie martw jak dostaną kopa w dupę i będą czuli oddech kontroli i konsekwencji karygodnego postępowania na plecach to omawiana sytuacja się nie powtórzy. Pracownicy też nie stracą, na poborach. Patrz post gdzie mowa o przetwórstwie. Bo unijne dotacje bezpośrednie to swoista premia. Może ktoś zostanie odcięty od koryta z kasą, a prezesi bez łaski będą musieli rozwiązać problem. I nie pójdzie im teraz tak łatwo. Na proste rozwiązanie mieli czas. A w skali kraju to zarazem dla jednych niezła marchewka dla drugich mocny kij. Jest wina musi być i kara dlatego nie przejaskrawiaj problemu.
O naprawdę poważnym problemie wspomniał w tym wątku Artur Furdyna, ale dzisiaj już się chyba do niego nie odniosę.
Także Krzysztof luzik, peace and relaxation.;)
Ostatnio zmieniany: 2009/03/22 18:20 przez Łowca jeleni.

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 16:59 #12705

  • adi.obi
  • adi.obi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wędkarstwo to coś więcej niż łowienie ryb!
  • Posty: 504
  • Podziękowań: 184
Dmychu napisał

Tymczasem biogazownia jest drogą na skróty, bo powiedz sam, kto wyleję na łąkę gnojowicę, która stanie się surowcem?

Biogazownia czy też bio-elektro-ciepłownia mogłaby być nie tylko drogą na skróty ale rozwiązaniem innych ekologicznych problemów. Taka inwestycja wywołuje popyt na gnojowicę oraz inne substraty, chociażby odpady komunalne (w tym ścieki). Poza tym w wyniku spalania biomasy można uzyskać nie tylko ciepło ale i prąd elektryczny. Taka instalacja to przysłowiowe dwie pieczenie - Oprócz oczywistych korzyści wymiernych zyskalibyśmy argument przeciwko lobby MEW.

Jest tylko jeden mały problem – inwestor!
bamboosfera.blogspot.com/

www.klubpp.eu

Jestem NOKILLowym terrorystą.
Ostatnio zmieniany: 2009/03/22 17:01 przez adi.obi.

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 17:08 #12706

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Jak już tak koniecznie chcesz kary, to sobie karaj. Ale równolegle poprzyj proszę dofinansowanie z UE na tą biogazownię, niezależnie od tego czy będzie ją budować Agrofirma Witkowo czy Gmina Stargard czy ktokolwiek inny. W Kietrzu (woj. opolskie) to gmina będzie właścicielem biogazowni, a rolnicy będą surowiec tam tylko sprzedawać. Jeżeli tam tak można, to można również u nas.

Kara za wylanie gnojowicy to jedno, zaś lobbowanie tej inwestycji przez stowarzyszenie to drugie. Jednego z drugim mieszać nie warto. Zawsze z miłą chęcią poczytam jak odniesiesz się do tego co napisałem wcześniej:
Bodziec kary i nadzoru zadziała gdzieniegdzie a czasami zostanie wyparty przez łapówkę i patlogie, zaś zmiany naszego społeczeństwa na praworządne możesz nie dożyć ani ty ani ja. Bodziec nagrody zadziała w jeden dzień po otwarciu punktu skupu gnojowicy. Zastanów się ile chcesz czekać na czystą Inę.

Jeżeli jesteś w stanie mi udowodnić, że bodziec kary jest lepszy niż bodziec nagrody, to niecierpliwie czekam na dowód. Szczególnie interesuje mnie:
- początek funkcjonowania procesów naprawczych;
- szczelność działania tych procesów;

Posta edytowałem profilaktycznie zgodnie z twoją radą, ale wątpię abym komuś zaszkodził. Moja propozycja jest otwarta, korzystna dla firmy i nie zawiea w sobie haczyków przeciwko komukolwiek. Natomiast rozumiem, że jak pragniesz pojechać komuś po dopłatach, to nikomu szkodzić nie chcesz:laugh: Wiesz dobrze, że biogazownia roziwąże te problemy i wyeliminuje nasze troski. A telefon do Witkowa wykonałeś po mnie, choć też pierwszy nie byłem:P

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:Ryby a stan środowiska wodnego, i nie tylko. 2009/03/22 17:13 #12707

  • wolek
  • wolek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 433
  • Podziękowań: 52
adi.obi napisał:
...Jest tylko jeden mały problem – inwestor! ...

Panowie kolejny raz "zawracamy kijem Wisłę" - już była o tym mowa :( , a Wy po kolei z uporem "bijecie pianę" pomiędzy sobą:angry:
Dmychu - gratuluję optymizmu, ale ja z doświadczenia wiem, że stosowanie "kija i marchewki" przynosi pozytywny skutek tylko i wyłącznie w przypadku, kiedy jesteś silniejszy lub masz za sobą "plecy":S
Jeszcze nie słyszałem żeby jakaś firma, farma, itd. poszła na ustępstwa tylko "dla pięknch oczu" - może w dorzeczu Parsęty, są same łobuzy:ohmy: , a wdorzeczu INY świadomi biznesmeni...
Andrzej
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.099 seconds